Site icon Portal informacyjny STRAJK

Koncentrat polskich patologii

Zdjęcie Bojana Stanisławskiego

Ludzie w Polsce łatwo się wzruszają. Nie ma się czemu dziwić. Gdy codzienność przepełniona jest socjalną przemocą, każdy, nawet najprostszy humanistyczny gest wydaje się aktem godnym podziwu. Wie to każdy, komu zdarzyło się działać politycznie w jakiejkolwiek liberalno-demokratycznej lub lewicowej organizacji w tym kraju.

Tylko w Polsce ustawa zakazująca praktycznie przerwania ciąży może być nazywana kompromisem aborcyjnym, a proNATO-wska socjaldemokracja spod znaku różu indyjskiego określana może być jako neokomunistyczna nawała. To jednak tylko część problemu, którego dalece bardziej toksyczną składową jest totalne niemal unicestwienie krytycznego myślenia. Doszło do tego, że jakakolwiek alternatywna wobec polskiej rzeczywistości konstatacja, która nie jest kompatybilna z neoliberalnym widzeniem świata, postrzegana jest natychmiast jako sztandar ultraprawicowości. Dzięki temu, między innymi, mamy w Sejmie fundamentalistyczną partię katolickich rezunów, którzy mogą uwiarygadniać się w oczach mas semi-socjalnymi postulatami, a eleganckie, wielkomiejskie lekkoduchy mogą w związku z tym bezmyślnie lamentować przeciw “powracającemu PRL-owi”. Na podobnej zasadzie mamy do czynienia na początku każdego roku, kiedy do akcji wkracza jedna z symbolicznych postaci transformacyjnej Polski, Jerzy Owsiak i jego festiwal bajeru zwany szumnie Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.

Jest to zjawisko niezwykłe, gdyż ogniskują się w nim wszystkie polskie fundamentalne patologie, poczynając od podstawowej, tj. od tego, że WOŚP przedstawiany jest jako fenomen im przeciwny, podczas gdy faktycznie stabilizuje je i umacnia. Sam Owsiak zaś jest postacią publiczną tyleż niepotrzebną, co szkodliwą.

Dekonstrukcję zacząć należy chyba od tego, że dzięki tej jednodniowej imprezie, zbędną wiarygodność zyskuje mechanizm jednorazowego, masowego resetu polskich sumień. Rzucenie złotóweczki na owsiakową tacę jest niczym doktorat w Żydowskim Instytucie Historycznym, który, raz obroniony, kasuje współodpowiedzialność wielu Polaków za Holocaust i pozwala poczuć się Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata. Tak tutaj, przyklejone na odzież serduszko oznacza, iż jednostka wybiła się ponad standardowe polskie sentymenty, gdzie bezinteresowne chuligaństwo (kozaczenie), ceni się o wiele wyżej niż bezinteresowaną pomoc (frajerstwo). Również i w tym wypadku pozwala to osobie “poświęcającej” złotówkę lub dwie uznać się za automatycznie włączoną w poczet jeśli nie szlachetnych, to przynajmniej szlachetniejszych od motłochu. Dzięki takim jednorazowym aktom masy Polek i Polaków sądzą, że uzyskują właśnie legitymację do czynienia od następnego dnia wszelkich krzywd. Ot, świecki odpust dawany przez Owsiaka.

WOŚP to również wielka rewia kłamstwa. Chętnie na tę okoliczność mówi się o wspólnocie, solidarności i rzekomej ofiarności Polek i Polaków. Tymczasem najczęściej “wpłacana” kwota wynosi zawrotne dwa złocisze, co jest dość żałosnym walutowym ekwiwalentem szacunku, jakim darzymy podobno bliźnich oraz wspomniane wartości. Nie ma w tym również żadnej – tak szumnie anonsowanej przy każdym tzw. finale WOŚP – “wielkiej pomocy”. Służbę zdrowia obsługuje Narodowy Fundusz Zdrowia, którego budżet oscyluje w ostatnich latach pomiędzy 60 i 70 mld złotych i to wyłącznie dzięki tym środkom kulejąca w Polsce służba zdrowia jakoś jednak działa. Gdyby Owsiak miał nazbierać dzięki rzeczonej wielkiej ofiarności narodu choćby połowę tego, musiałby takie finały ogarniać tak ze trzy razy w tygodniu, przez cały rok. Pomimo tego jednak obywatele i obywatelki coraz łatwiej ulegają korwinowskim bzdurom o religijnym niemal sensie dobroczynności świadczonej raz w roku na podstawowe potrzeby społeczne.

W jednym Jerzy Owsiak i jego festyn jest ważny dla Polskiej sceny politycznej. Zarówno obozowi neoliberalnemu, jak i nacjonalistycznym patriotom daje możliwość uwiarygodniania swojego istnienia poprzez wyrażanie doń stosunku.

Kolejna odsłona tej farsy czeka nas już za chwilę. Wytrwałości!

[crp]
Exit mobile version