Wściekły prezes Kaczyński, posłowie na pasku lobby futrzaskiego i przyzwoite zachowanie parlamentarzystów Lewicy. Tak wyglądało głosowanie nad skierowaniem do dalszych prac projektu ustawy o ochronie zwierząt
Przypomnijmy: ustawa ma zakończyć funkcjonowanie okrutnego procederu polegającego na masowej hodowli zwierząt w celu późniejszego obdarcia ich ze skóry, wykorzystywanej następnie do produkcji odzieży. Do tego ustawodawcy dorzucili ograniczenie uboju rytualnego i zwiększenie kontroli nad schroniskami dla zwierząt. PiS oczywiście zaproponował prozwierzęce w celu zneutralizowania złego wrażenia powstałego na skutek prowadzenia od dłuższego czasu homofobicznej nagonki, jednak prawo to z z pewnością było potrzebne od dawna.
Wczorajsze głosowanie było więc moralnym plebiscytem – głosujesz za odrzuceniem, jesteś złym człowiekiem, głosujesz za zakończeniem katuszy zwierząt – masz czyste sumienie. Dla Jarosława Kaczyńskiego był to również sprawdzian wierności swoich koalicjantów. Test ten nie wypadł po jego myśli.
Kiedy wyświetlone zostały wyniki, prezes miał powody do niepokoju. Za odrzuceniem projektu ustawy w pierwszym czytaniu zagłosowało 35 posłów Zjednoczonej Prawicy, m.in. Tadeusz Cymański, Jan Duda, Sebastian Kaleta, Jan Kanthak, Jacek Ozdoba, Andrzej Sośnierz, Marcin Warchoł, Zbigniew Ziobro. Większość z nich to deputowani Solidarnej Polski, partii ministra sprawiedliwości, który prowadzi w ostatnich tygodniach intensywne negocjacje z wierchuszką PiS w sprawie swojego miejsca w Zjednoczonej Prawicy. Fakt iż ludzie Ziobry zagłosowali przeciwko rządowemu projektowi świadczy o tym, że między koalicjantami nie jest dobrze.
Przeciwko ustawie zagłosowała też część deputowanych PSL-Koalicji Polskiej, którym szczególnie nie podoba się ograniczenie uboju rytualnego. Szczególnym przypadkiem są posłowie Konfederacji, którzy w ostatnich tygodniach zachowywali się jak pracownicy działu marketingu branży futrzarskiej. Powtarzali formułki o karygodnym ograniczeniu swobody gospodarczej, zniszczeniu całej gałęzi gospodarki oraz naturalnym charakterze cierpienie zwierząt hodowlanych. Oni również zagłosowali za odrzuceniem.
Na wysokości zadania stanęła Lewica, która zmiany poparła. – My zagłosujemy za tą ustawą – mówił przed głosowaniem Adrian Zandberg – Uważam, że najwyższy czas, żebyśmy w Polsce, jeżeli chodzi o humanitarne traktowanie zwierząt, zaczęli przestrzegać normalnych, europejskich standardów – dodał.