Site icon Portal informacyjny STRAJK

Konferencja prasowa w związku z „nocną akcją” Antoniego Macierewicza

Resort obrony wprowadził do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO nowego p.o. dyrektora – płk. Roberta Balę. Najbliżsi współpracownicy Antoniego Macierewicza weszli o godzinie 1.30 do budynku, używając dorobionego klucza. Bartłomiej Misiewicz z MON skomentował wczorajsze zdarzenia na konferencji prasowej.

Czy „nocne wejście” obniży naszą pozycję w NATO? fot. wikimedia commons

Bartłomiej Misiewicz, pełnomocnik MON, poinformował przed chwilą, że nastąpiła wymiana kadr w CEK NATO i jest to decyzja nieodwołalna. Według MON właściwym podmiotem pełniącym obowiązki jest nowy dyrektor. Misiewicz stwierdził, że nocne wejście „odbyło się pokojowo”, więc ta niecodzienna praktyka nie powinna nikogo dziwić.

Akcja w CEK NATO zaczęła się wczoraj w nocy: Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego – Piotr Bączek oraz Bartłomiej Misiewicz, dyrektor gabinetu politycznego ministra obrony, w asyście żandarmerii wojskowej weszli do tymczasowej siedziby Centrum Kontrwywiadu NATO. Zażądali otwarcia pomieszczeń. Znajdowali się tam żołnierze słowaccy. Oficerowi, który dyżurował na nocnej zmianie, „włamywacze” wręczyli dokument o przeniesieniu do rezerwy. Zdziwiony funkcjonariusz poinformował o tym dotychczasowego przełożonego – płk. Krzysztofa Duszę. Pułkownik przyjechał, lecz nie został wpuszczony do środka. Zawiadomił policję, lecz okazało się, że sprawa przekracza kompetencje policjantów. Krzysztof Dusza tydzień temu został odwołany ze stanowiska tydzień temu, lecz – jak sam twierdzi – nie dostał wymaganej do tego decyzji pisemnej dwóch ministrów obrony – polskiego i słowackiego, zatem nadal gotów jest pełnić swoje obowiązki. Dostał wyłącznie pismo od Piotra Bączka, szefa SKW, co nie ma mocy prawnej.

W tej chwili oficer, który pełnił wczoraj służbę w Centrum, został wezwany do siedziby MON przy ul. Klonowej. Zamknięto go w pokoju, którego pilnuje żandarm. Wkrótce zostanie przywieziona tam reszta żołnierzy z CEK – oczywiście w asyście żandarmerii. Sam budynek Centrum jest dziś zamknięty i zaplombowany. Na miejscu jest obecna ŻW.

Jak mówi płk. Dusza, 16 grudnia strona słowacka interweniowała, ponieważ dostała informacje o tym, że nowy szef polskiego resortu obrony usiłuje „przejąć „centrum i szybko wymienić kadry. Słowacy rozważali wycofanie finansowania. Centrum jest formalnie własnością 10 państw. Role gospodarzy pełnią Polska i Słowacja.

– To obniżenie rangi Polski i dewaluacja w oczach naszych partnerów międzynarodowych, którzy dwa lata temu zdecydowali się, że powstanie takie Centrum, zaufali nam. To nie jest prosta sprawa, by powierzono komuś powstanie takiego newralgicznego centrum – mówił były dyrektor CEK dla RMF FM.

[crp]
Exit mobile version