Site icon Portal informacyjny STRAJK

Konflikt w Partii Razem. Świętokrzyskie struktury w rozsypce (akt.)

Państwo Lewica Partia – tak nazywa się wewnętrzna frakcja Razem, której członkowie od kilku miesięcy prowadzili spór z zarządem ugrupowania. Prym wiedli w niej działacze świętokrzyskiego okręgu partii. Porozumienie nie zostało osiągnięte, czego efektem jest wystąpienie czterech działaczy.

Grzegorz Borek, Kamil Piwowarski i kilku innych działaczy świętokrzyskich struktur Razem opuściło szeregi partii. Jak ustalił Strajk.eu, jest to pokłosie sporu, którego płaszczyzną była odmienna wizja rozwoju ugrupowania, komunikacji na poziomie social mediów oraz sprzeciw PLP wobec dominacji frakcji osób wywodzących się z Młodych Socjalistów. Kilka miesięcy temu kilku członków zarządu okręgu zostało zawieszonych za wrzucenie na fanpejdż grafiki rzekomo obraźliwej wobec byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. „Centrala” nakazała również usunąć inny obrazek – zachęcający do wspólnego udziału w pokazie filmu „Smoleńsk”. Grafiki autorstwa Razem Świętokrzyskie cieszyły się sporą popularnością, miały bardzo wysokie wskaźniki zasięgu i udostępnień. Strony nie ma już na Facebooku, została dezaktywowana przez jej założyciela – Kamila Piwowarskiego, po jego wystąpieniu z partii. Nie działa również zakładka „Razem Świętokrzyskie” na głównej stronie partii.

 

 

 

 

 

 

 

 

Państwo Lewica Partia, frakcja zwana potocznie „pulpa”, skupia członków Razem opowiadających się za szerszą formułą rozwoju ugrupowania. Działacze PLP chcą współpracy wyborczej m.in. z Inicjatywą Polska Barbary Nowackiej, Zielonymi i środowiskiem Roberta Biedronia. „Pulpa” domagała się również skierowania większej ilości środków na rozwój struktur w mniejszych ośrodkach.

Celem frakcji było jednak przede wszystkim podważenie dominacji „zakonu MS”, który ma obecnie pięciu przedstawicieli w jedenastoosobowym zarządzie krajowym partii. Dla porównania – PLP ma obecnie w ZK dwóch sygnatariuszy swojego manifestu – Dorotę Budacz oraz Michała Mierzwę oraz 19 swoich ludzi w pięćdziesięcioosobowej radzie krajowej. Jeden z byłych członków Razem w rozmowie ze Strajkiem potwierdził, że exodus świętokrzyskich struktur dotyczy właśnie działaczy PLP.

Krytycznie o byłych już działaczach Razem z Kielc mówi inny członek partii. Jego zdaniem działacze prowokowali konflikty, czego efektem było kilka postępowań dyscyplinarnych przeciwko wewnątrzpartyjnym rywalom. – Rozwalali partię, co rusz wywołując nowe flejmy – twierdzi nasz rozmówca. – To było partyjna prawica – chcieli zniesienia parytetów, zmiany statusu ofiary w sprawach o molestowanie, koszmar – dodaje. < >- Oś sporu w dojrzałym ugrupowaniu powinna dotyczyć konkretnych propozycji, a nie mglistych wyobrażeń o zmianach kadrowych. Poparcie dla postulatów nie może być wymuszane nieuczciwymi zagraniami. Tworzeniem własnej legendy „wyklętych” oraz atmosfery prześladowania osób z innych „kręgów towarzyskich”. Boli mnie, że moi do niedawna towarzysze najpierw przenieśli kiepskie schematy z polskiej polityki do wewnątrz, a po wyjściu ze struktur szkodzą pozostałym towarzyszkom i towarzyszom publikując nieprawdę i usuwając kanały komunikacji. Razem Świętokrzyskie to nie tylko te osoby, które opuściły nasze szeregu i  to nie tylko osoby związane z partią, to także osoby, które dzięki działalności okręgu Partii mogły brać udział w walce o sprawiedliwość społeczną. Nie możemy o nich zapominać” – uważa członkini Rady Krajowej Razem.

Co mówi druga strona? – Partią rządzą Młodzi Socjaliści i bezlitośnie wycinają konkurencję. Tak było w sprawie pionu dyscyplinarnego czy wybiórczego stosowania statutu przez ZK. Jako mały okręg staliśmy się rzecznikiem prowincji w Razem. Co było bardzo nie w smak centrali – powiedział Strajkowi były członek Razem Świętokrzyskie.

<>Do sprawy odniósł się także Grzegorz Borek, były członek Krajowego Sądu Koleżeńskiego w Razem: -Konflikt między najaktywniejszymi osobami z Okręgu Świętokrzyskiego a Zarządem Krajowym wynikał z różnic w podejściu do działań partyjnych. My działaliśmy bardzo aktywnie, nie tylko w social mediach, ale i na ulicach, ostro krytykując kościół katolicki, kult Kaczyńskiego i lokalną prawicę. Zarząd Krajowy ciągle nas hamował i urządzał awantury o zbyt ironiczne podejście, krytykowanie PiSu i religii, zbyt mocne teksty czy nawet o użycie parunastu sekund muzyki z Gwiezdnych Wojen. Gdy konflikt narósł, ZK wraz z poplecznikami urządził na nas nagonkę próbując wmówić nam mizoginię, szkodnictwo, warcholstwo i jeszcze kilka innych cech. Ze mnie osobiście chcieli zrobić zwolennika „nękania ofiar molestowania” tylko dlatego, że w ramach sądu koleżeńskiego orzekałem nie tak, jak ZK sobie tego życzył – powiedział kielecki działacz w rozmowie ze Strajkiem.

Dorota Olko, rzecznika prasowa Razem wyjaśniła, że okręg nadal jest nadal jest aktywny. – Z okręgu świętokrzyskiego odeszły dokładnie cztery osoby. Okręg dalej funkcjonuje i pracujemy nad odzyskaniem okręgowego fanpejdża – powiedziała dla Strajk.eu, zaznaczając, że sprawa nie dotyczy całej frakcji Państwo Lewica Partia. – Trudno uznać odejście czwórki kieleckich działaczy za exodus jakiejkolwiek szerszej grupy reprezentującej takie czy inne poglądy polityczne – osoby, które podpisały się pod manifestem wspomnianej frakcji nie tylko wciąż są członkami partii, lecz także zasiadają w zarządzie krajowym i radzie krajowej – dodała Olko.

Exit mobile version