W warszawskiej centrum konferencyjnym Expo odbył się Kongres Zjednoczeniowy Nowej Lewicy. Połączyły się partia Wiosna i SLD. Program się jeszcze dopina.
Dzisiejszy Kongres był dowodem, że obaj przywódcy – Robert Biedroń i Włodzimierz Czarzasty doprowadzili swoje ugrupowania do zjednoczenia, omijając rafy.
Bunt na pokładzie stłumiony
Gorszą sytuację zdecydowanie miał Włodzimierz Czarzasty, który zmagał się do ostatnich chwil z buntem na pokładzie ze strony osób, które do tej pory wydawały się symbolami lojalności. Czarzasty część z nich wyrzucił, część zawiesił, część postraszył i pożar ugasił. Choć próby jego detronizacji będą jeszcze trwały.
Biedroń, oskarżany o płytką lewicowość, ograniczaną do warstwy obyczajowej z żadnym buntem się nie zmagał, bo członkowie jego partii nie ukrywają, że bliżej im do neoliberałów niż prawdziwej lewicy. Niemniej połączenie z SLD jest jedyną drogą, by choćby podjąć zauważalne próby walki o władzę.
Po nieco teatralizowanym wstępie, warte zauważenia były dwa wystąpienia: przedstawicieli partii Razem Adriana Zandberga i Magdaleny Biejat oraz przemówienie Aleksandra Kwaśniewskiego (szerzej o tym napiszemy w dzisiejszym Komentarzu Dnia).
Kto rządzi w Nowej Lewicy?
Podczas Kongresu, po usunięciu z sali mediów, delegaci dyskutowali o szczegółach i wybierali władze nowego ugrupowania. Robert Biedroń i Włodzimierz Czarzasty zostali współprzewodniczącymi Nowej Lewicy. Na 1200 delegatów Czarzasty otrzymał 887, a Biedroń 936 głosów. Jedyny kontrkandydat Czarzastego, Piotr Rączkowski dostał 152 głosy.
Wybrano 14 wiceprzewodniczących, po 7 na każde ugrupowanie.
Włodzimierz Czarzasty podczas swego wystąpienia nie ukrywał, że za dwa lata, podczas kolejnych wyborów parlamentarnych, liczy na zwycięstwo lub współrządzenie. Zadeklarował, że będzie w sprawie odsunięcia PiS od władzy będzie aktywnie współpracował ze wszystkimi ugrupowaniami opozycji demokratycznej.
Przedstawiono na razie minimum programowe: przywrócenie praworządności, reforma mediów publicznych, 7,2 proc. PKB na ochronę zdrowia, publiczny żłobek i przedszkole w każdej gminie, Polska wolna od węgla do 2035 r., państwo wolne od ideologii, a szkoła wolna od indoktrynacji.
Zapewne w celu rozwiania wątpliwości podkreślono, że nie chodzi o powrót do Polski sprzed PiS.