PiS przedstawił projekt, który cywilizuje działalność firm, zajmujących się windykacją długów. Dłużnicy będą mogli nieco odetchnąć.
Według danych z zeszłego roku niemal połowa Polaków jest zadłużona. Dochód przeciętnego zadłużonego nie przekracza 5 tysięcy złotych brutto. Oznacza to, że najmniejsze zakłócenia w działalności zawodowej lub osobistej natychmiast powodują osunięcie się kredyto- lub pożyczkobiorcę w spiralę długów nie do spłacenia. Wtedy do akcji wkraczają windykatorzy. Do tej pory najczęściej byli to ludzie, którzy zajmowali się w praktyce nękaniem i wymuszaniem długu. Doprowadzali dłużników do depresji i prób samobójczych. Firmę windykatorską może obecnie założyć praktycznie każdy i kontrola nad jej działalnością jest umowna. Teraz z resortu Zbigniewa Ziobry wyszedł projekt, który ma temu położyć kres.
Windykatorzy, według projektu, będą musieli mieć licencję, a firmy mieć zgodę ministerstwa ds. gospodarki na działalność.
Powstanie Centralny Rejestr Firm Windykacyjnych i Windykatorów. Dzięki temu rozwiązaniu zwiększy się możliwość kontroli działalności takich firm i ułatwi ewentualne odbieranie przyznanych wcześniej licencji. Za ściąganie długów bez licencji grozić będzie kara do trzech lat więzienia.
Firma, która chce działać w dziedzinie ściągania długów będzie musiał mieć formę spółki akcyjnej i legitymować się kapitałem zakładowym w wysokości co najmniej 20 milionów złotych.
Skończy się nękanie dłużników przez całą dobę. Jeżeli dłużnik nie życzy sobie kontaktu z windykatorem, ten kieruje sprawę do sądu, który przekazuje sprawę egzekucji długu komornikowi.
Ci zaś którzy wyrażą zgodę na kontakt z firma windykatorską, mogą być przez nią niepokojeni jedynie w dni powszednie od 9.00 do 17.00, a i to nie częściej niż trzy razy w tygodniu. Windykator może zjawić się w domu dłużnika, ale jedynie za jego zgodą i po wcześniejszym uzgodnieniu terminu wizyty, a także musi być poinformowany, że roszczenia się przedawniły.
„Godność ludzka musi być zawsze na pierwszym planie. Dziś zaś mamy do czynienia z sytuacją, w której komornik ponosi o wiele większą odpowiedzialność za swoje działania niż windykator” cytuje wiceministra Warchoła portal money.pl.
Projekt PiS zostanie przyjęty z wdzięcznością przez ludzi niezasobnych finansowo, którzy często nie ze swojej winy wpadli w pętlę zadłużenia. Podziękować mogą partii PiS w jedyny możliwy sposób – przez głosowanie na nich.