Mówili o Polsce swoich marzeń – kraju bez wyzysku i dyskryminacji; państwie, w którym każdego stać na opłacenie choćby małego mieszkania; o mobilizacji wobec kryzysu klimatycznego i dyktatowi kleru. Na dzisiejszej konwencji Lewicy głos zabrali młodzi Polacy i Polki.
Wydarzenie, zorganizowane w Warszawie było pierwszym z serii konwencji zaplanowanych przez Lewicę w ramach ofensywy obliczonej na wzrost poparcia.
Na pierwszy ogień poszła młodzież, co nie powinno nikogo dziwić, zważywszy na opublikowane niedawno wyniki badań wskazujące, że młodzi ludzie w naszym kraju coraz częściej identyfikują się z lewicowymi wartościami.
Uczestnicy zapowiadali, że mają jeden ważny przekaz dla wszystkich rozczarowanych rządami koalicji Zjednoczonej Prawicy – “Zrobimy to lepiej!”. „Lewica będzie o wiele lepiej zarządzać naszym krajem!”. „Dość państwa z kartonu!”.
– Dlaczego wybieram Lewicę? Bo Lewica nie jest głucha na potrzeby ludzi, niezależnie od grupy społecznej. Lewica słucha przede wszystkim osób młodych, dając im niesamowitą platformę do rozwoju – powiedziała Oliwia Jankowiak, uczennica technikum weterynaryjnego.
Henryk Wójtowicz z Młodych Razem mówił o doświadczeniu wyzysku w kapitalistycznej Polsce.
– Mam 20 lat, za sobą trzy lata dorywczej pracy łączonej z nauką. Pracowałem dotąd w pięciu miejscach, jako asystent w biurze, korepetytor, sprzedawałem fajerwerki, byłem recepcjonistą w hotelu. Cztery z pięciu prac wykonywałem na umowę-zlecenie, na korepetycje nie miałem żadnej umowy. Wiem, że to nic dziwnego, bo tak to działa. Dla nas umowa o pracę to taki dziwny stwór, każdy o nim słyszał, mało kto widział.
Inna uczestniczka wydarzenia, Matylda Szpila nawiązała do wyzwań związanych z kryzysem klimatycznym. Jej zdaniem
– Musimy bić na alarm. Trzeba jasno wskazać źródła problemu i jego rozwiązania. Miło jest myśleć, że samemu można zmienić świat. To nie jednostka wywołała katastrofę klimatyczną i nie jednostka ją zatrzyma. Musimy wyciągnąć konsekwencje wobec wielkich koncernów, którym zanieczyszczenie środowiska się opłaca. Fajnie myśleć, że segregując śmieci można ocalić planetę. Ale to nic nie da, gdy do rzek wylewane są ścieki z tysięcy fabryk. Musimy brać pod uwagę wszystkie możliwości, w tym energię atomową.
Wśród młodych lewicowców silne jest pragnienie ukrócenia wpływów Kościoła w życiu publicznym i powrotu do państwa świeckiego.
– Rządzi nami grupa starszych panów w sutannach. Myślą, że wiedzą lepiej od nas, czym jest dla nas nasze ciało, seks. Panowie biskupi, nie głosowałam na was. Nie interesuje mnie wasze zdanie – mówiła Angelika Słowińska z Zielonej Góry. – Mam dość Kościoła, który ma wpływ na życie młodych w tym kraju. Dlaczego w szkołach nie ma normalnej europejskiej edukacji seksualnej? Dlaczego nie możemy racjonalnymi metodami bronić dziewczyn przed niechcianą ciążą? Co mnie obchodzi, czy mój lekarz jest katolikiem, muzułmaninem czy ateistą? – pytała działaczka Młodej Lewicy.
Młodzi mają też dosyć dyskryminacji na poziomie tożsamości. Mówił o tym działacz młodzieżówki SLD, Jakub Pietrzak: – W domu i szkole doświadczamy piekła. 70 proc. osób LGBT ma myśli samobójcze. Dzieci, które nie zaczęły na dobre swojego życia, chcą je skończyć. Wszyscy znamy Dominika z Bieżunia i Milo. Mamy dosyć nacjonalizmu, homofobii i kłamstwa. Mamy dosyć szczucia. Tego, że pluje nam się w twarz. Mamy dosyć dziennikarzy, którzy w swoich programach promowali skrajną prawicę, a teraz są pierwsi, by nas pouczać.
Na konwencji nie zabrakło też przedstawicieli Polskiej Partii Socjalistycznej. Bartek Sieniawski, socjalista i antyfaszysta z Częstochowy mówił o problemie biedy mieszkaniowej.
– Wysokie czynsze, małe metraże. Każdy z nas musi gdzieś mieszkać. Ze strony rządu nie ma żadnej alternatywy dla patodeweloperki. W mediach są przecinane wstęgi, zapowiadane programy, które są porzucane. Nie ma żadnego rozwiązania kryzysu mieszkaniowego. Rynek mieszkań jest zarządzany przez banki i deweloperów. Sama prywatność stała się luksusem. Jedna z moich znajomych przez pół roku mieszkała w kuchennej wnęce bez drzwi – wskazał Sieniawski.
Ciekawym akcentem był 14-letniego Macieja Rauhuta z Krapkowic, jednego z najmłodszych Polaków, który poznał „dobroć” obecnej władzy, kiedy do jego domu zapukała policja. – Przyszło do mnie dwóch smutnych panów, groziło więzieniem i mówiło, że to ja łamię prawo. A to oni łamali prawo i konstytucję, próbowali mnie zastraszyć. (…) Panie prezesie Kaczyński, pan jest grabarzem wolności – mówił nastolatek.
Owocem konwencji jest wyartykułowanie 10 postulatów:
- Prawo do aborcji
- Neutralność klimatyczna
- Koniec ze śmieciówkami
- Szkoła bez religii
- Tanie mieszkania na wynajem
- Nauka, nie propaganda
- Równość małżeńska
- Psycholog w każdej szkole
- Edukacja seksualna i antydyskryminacyjna
- Zielona energia