Niezwykły eksperyment ma objąć cały kraj, z wyjątkiem amerykańskich baz wojskowych. Połączenie sztucznej inteligencji z technologią identyfikacji twarzy ma umożliwić rozpoznawanie osób zarażonych koronawirusem i szczegółowe śledzenie ich kontaktów, co pomoże w ich szybkiej izolacji. Reszta populacji, która ma inne choroby lub jest zdrowa, będzie dodatkowo kontrolowana i ewentualnie karana, w razie braku maski lub niepoprawnego jej noszenia.
Planowanie eksperymentu jest już zaawansowane: na pierwszy ogień pójdzie gęsto zaludnione miasto Bucheon – tam system masowej kontroli ma być operacyjny już w przyszłym miesiącu. Trwa montowanie dodatkowych tysięcy kamer, które dołączą do blisko 11 tysięcy już zainstalowanych w mieście liczącym ok. 850 tys. mieszkańców.
Szczegółowy plan działania, przedłożony w ministerstwie nauki na 110 stronach, przewiduje „błyskawiczne” współdziałanie służb sanitarnych z policją, co pozwoli znacznie ulepszyć ich działanie w zakresie izolacji zarażonych. Korea Południowa już dysponuje systemem wysokiej technologii śledzenia ruchów i kontaktów obywateli, lecz łączy on tylko informacje osobiste z danymi kart kredytowych, lokalizacją smartfonów i kamerami, bez zastosowań sanitarnych.
Nowy, rewolucyjny system, który ma pozwolić pokonać lub przynajmniej ograniczyć epidemię kowidu, obejmie całość terytorium kraju bez żadnych ograniczeń czasowych. Nowe, „super-skuteczne” algorytmy analizujące będą dostarczać władzom precyzyjne dane, „mapy kontaktów” i gotowe listy obywateli do zatrzymania.
Według marcowego raportu nowojorskiej Columbia Law School, ten typ eksperymentów sanitarnych ma już miejsce w Chinach, Indiach, Japonii, Polsce i wielu stanach amerykańskich, lecz system południowokoreański będzie pierwszym wprowadzonym na masową skalę i zintegrowanym z dotychczasowymi środkami kontroli.