Lewicowy rząd Hiszpanii w ramach ogłoszonego w niedzielę stanu wyjątkowego przejmie kontrolę nad prywatnymi placówkami medycznymi. Ponadto wszystkie prywatne podmioty, które produkują lub mają na stanie maseczki ochronne, preparaty odkażające i testy na koronawirusa mają obowiązek w ciągu 48 godzin o tym poinformować.
Centrolewicowy rząd Pedro Sancheza chce zrobić wszystko, by powstrzymać dalsze postępy epidemii. I nie ograniczył się do wezwania obywateli, by nie wychodzili z domów w absolutnie żadnym wypadku, chyba że potrzebują kupić żywność lub lekarstwa.
W wygłoszonym w niedzielę wieczorem oświadczeniu minister zdrowia Salvador Illa oznajmił, że wszystkie prywatne placówki medyczne zostaną podporządkowane potrzebom państwowego systemu służby zdrowia. Hiszpańskie media nie wahają się pisać – na wyrost – o „nacjonalizacji”, chociaż środek będzie tymczasowy: prywatne szpitale przejdą pod kontrolę regionalnych władz jedynie na czas stanu wyjątkowego, póki będzie trwała walka z koronawirusem. Na tym jednak nie koniec. Decyzją władz regionalnych dowolne obiekty, publiczne i prywatne, będą mogły zostać zaadaptowane na cele walki z epidemią.
Rząd wydał również specjalne polecenie wszystkim firmom, które produkują lub mają na stanie leki i sprzęt medyczny, a także ochronne maski i rękawiczki. Podmioty takie dostały 48 godzin (począwszy od niedzieli wieczorem) na poinformowanie władz publicznych o swoich zapasach i możliwościach produkcyjnych, pod groźbą mandatów. Łatwo się domyślić, że kolejnym krokiem może być rekwizycja i/lub przymusowe zwiększenie produkcji preparatów i przedmiotów ratujących życie. Do walki z epidemią zostaną zaangażowani również studenci ostatniego roku studiów medycznych; ich obowiązkowa rezydentura w szpitalach zostanie wydłużona.
Hiszpania zamierza również ograniczyć o 50 proc. liczbę wewnętrznych połączeń lotniczych i morskich, a nawet o 85 proc. – kursy państwowego przewoźnika kolejowego Renfe. O tym, co z transportem publicznym na skalę lokalną, zdecydują samorządy. Stan wyjątkowy w kraju potrwa co najmniej 15 dni.
Według danych z poniedziałku w Hiszpanii zainfekowanych koronawirusem było w poniedziałek ponad 9 tys. ludzi, ponad 300 zmarło.