Historyczna zmiana w kościele luterańskim w Norwegii: synod w Trondheim postanowił dopuścić zawieranie małżeństw jednopłciowych przez swoich wiernych – pierwsza ceremonia ma odbyć się w 2017 roku.
Była to w zasadzie formalność. Parlament Norwegii już w 2008 roku zrównał prawa par hetero- i nieheteronormatywnych w kwestiach dotyczących małżeństw, adopcji dzieci oraz procedury in vitro. Teraz 88 delegatów duchownych i świeckich obradujących na synodzie, poparło zezwolenie na zawieranie takich małżeństw w Kościele Norweskim. 33 było przeciwnych. To odwrócenie tendencji z zeszłego roku, gdy wierzący Norwegowie usiłowali bez powodzenia przeforsować małżeństwa jednopłciowe w kościele i ponieśli druzgocącą porażkę.
‒ Teraz każdy będzie mógł wziąć ślub kościelny. Jest to wielki dzień dla mnie, Kościoła Norwegii. Nareszcie możemy świętować miłość bez względu na to, kogo kochamy ‒ powiedział Gard Sandaker-Nilsen, lider Otwartego Kościoła Ludowego, organizacji, która stanowiła wewnętrzną opozycję wobec przeważających do tej pory kościelnych konserwatystów. Do Otwartego Kościoła Ludowego po wielkim fiasku w 2015 r. przyłączyło się aż 42 ze 116 diecezji. Liberałowie zmobilizowali się i zagrozili rozłamem.
Pierwsza ceremonia zawarcia kościelnego ślubu przez parę jednopłciową, planowana jest w Norwegii dopiero w 2017 roku – ponieważ jeszcze nie opracowano odpowiednich procedur liturgicznych. Kościół luterański w Norwegii istnieje formalnie od 1814 roku i do niedawna (2012) był uznawany za oficjalny kościół państwowy, kierowany przez króla. W tej chwili nie ma już statusu organizacji w jakikolwiek sposób chronionej przez państwo, jest zwykłym związkiem wyznaniowym. Jednak przynależność do niego deklaruje 80 proc. Norwegów, choć większość określa się jako wierzący niepraktykujący. Bliźniaczy luterański kościół w sąsiedniej Szwecji ceremonie ślubów jednopłciowych wprowadził u siebie już w 2009 roku. Teraz przyszedł czas na Norwegów.