Przedstawiciele Unii Europejskiej spotkali się z delegacjami 6 państw b. ZSRR na szczycie „Partnerstwa wschodniego” w Brukseli, by je „pogłębić”. Przywódcy państw aspirujących do Unii, jak Ukraina i Gruzja, wyjechali zeń bardzo niezadowoleni, bo nie było mowy o rozszerzeniu UE. Uniknięto też wszelkich drażliwych tematów, które odnosiłyby się do Rosji.

Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Białoruś, Armenia i Azerbejdżan po poprzednim szczycie w Rydze, w 2015 r., podpisały wspólną z Unią deklarację końcową, w której była mowa o konflikcie na wschodzie Ukrainy. Tym razem nic z tego. Nie wspomniano nawet o włączeniu Krymu do Rosji, co w 2015 r. było obiektem żywego potępienia ze strony Unii.

Podobnie, w przeciwieństwie do deklaracji sprzed dwóch lat, w tekście pominięto różne konflikty secesjonistyczne na Wschodzie, w których według państw zachodnich Rosja odgrywa jakąś rolę, jak między Armenią a Azerbejdżanem o Górny Karabach, między Gruzją a prorosyjskimi separatystami w Abchazji i Południowej Osetii, czy Naddniestrza z Mołdawią i Ukrainą.

Tym razem Unia wolała skupić się na korzyściach, które mają odnieść z Partnerstwa mieszkańcy 6 państw oraz na wymaganiu od wschodnich partnerów walki z korupcją, poszerzenia swobód demokratycznych i bardziej niezależnego wymiaru sprawiedliwości.

Co do korzyści, to będą nimi otwarcie programu Erasamus dla studentów z tych krajów, pomoc finansowa dla małych i średnich przedsiębiorstw i być może tańsze połączenia komórkowe z Europą.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko z trudem ukrywał niezadowolenie. Nie padła najmniejsza obietnica w sprawie przyjęcia któregoś z tych 6 krajów do Unii. „To nie jest szczyt rozszerzania, czy przyjmowania” – podkreślał szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. „To zły moment, mamy Brexit i musimy uregulować wiele wewnętrznych problemów Unii” – dodał premier Luksemburga Xavier Bettel.

Poroszenkę próbowała pocieszyć prezydent Litwy Dalia Grybauskaite: „Oczywiście, że Ukraina będzie mogła dołączyć do Unii, kiedy ta będzie gotowa, ale to odległy termin”.

 

(wykorzystano materiały RIA Nowosti)

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Dzisiaj i jutro to tylko zabawa. Ale pojutrze, jak wzrośnie potęga Chin, a Stany Zjednoczone zdominuje multikulti i WASP stanie się mniejszością? Przyszla Ameryka Pólnocna to wczorajsza Afryka Poludniowa, nieprawdaż?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…