Możliwość współpracy z Sojuszem wyklucza powstała niedawno partia Razem. Według Tomasza Kality z SLD na spotkaniu w siedzibie OPZZ będzie za to obecna Barbara Nowacka.
Na rozmowy na temat wspólnego startu oficjalnie zaprasza Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, jednak jasne jest, że rozgrywającym jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. Jak podkreślają w swoim stanowisku władze Razem, to właśnie rola SLD jest dla nich nie do przyjęcia, samą współpracę ze związkami zawodowymi uważają bowiem za konieczną, a zaproszenie do wspólnego stołu odrzucają „z przykrością”.
„SLD jest odpowiedzialne za wprowadzenie do polskiego prawa eksmisji na bruk, drastyczne obniżki podatków dla korporacji i najbogatszych przedsiębiorców, ataki na kodeks pracy i usługi publiczne. O poszanowaniu przez tę formację praw człowieka najlepiej świadczy zgoda jej liderów na torturowanie w Polsce więźniów CIA. Sojusz Lewicy Demokratycznej wielokrotnie dowiódł, że lewicą jest wyłącznie z nazwy.” – tak władze Razem uzasadniają swoją niechęć wobec koalicji w proponowanym kształcie.
Na spotkanie zaproszono także Zielonych, Unię Pracy, Ruch Sprawiedliwości Społecznej, Wolność i Równość, a także pojedyncze osoby – Roberta Biedronia i Barbarę Nowacką. Tomasz Kalita potwierdza, że Nowacka ma być obecna na rozmowach, współpracy z Sojuszem nie wykluczają też Zieloni, Unia Pracy i WiR. RSS deklaruje chęć budowania zupełnie nowego ugrupowania, zrzeszającego tzw. lewicę społeczną, które miałoby mieć swój kongres założycielski w lipcu – taka partia ze względów formalnych, wynikających z kalendarza wyborczego, prawdopodobnie nie miałaby szans na start w wyborach.
Rząd zrzuca maskę
Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…
I wielkie brawa dla Razem. Jakiekolwiek układanie się z partią Leszka M. nikomu nigdy na dobre nie wyszło.
SLD to banda skompromitowanych partaczy, dawnych aparatczyków, agentów i zwykłych złodziei, którzy lewicowość mają tylko w nazwie. Wysługują się od lat wielkiemu kapitałowi i różnej maści imperialistom. Każda inicjatywa po lewej stronie chcąca współpracować z tymi ludźmi jest skazana na niepowodzenie. I dobrze. Pora do rynsztoka historii – tam jest ich miejsce.