Site icon Portal informacyjny STRAJK

Kurski szaleje.”Obraza uczuć rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej”

Z polecenia prezesa TVP wstrzymano publikacje wywiadu z reżyserem sztuki „Hymn narodowy”. Kurski, wypowiadając się w imieniu społeczeństwa, stwierdził, że spektakl „jest czymś zbydlęcającym”, gdyż obraża uczucia narodu, a w szczególności – bliskich osób, które zginęły w wypadku prezydenckiego tupolewa.

Nowy prezes TVP, Jacek Kurski / wikipedia commons

„Hymn Narodowy” to sztuka wyreżyserowana przez Przemysława Wojcieszaka. Przedstawienie cieszyło się sporą popularnością i zdobyło uznanie krytyków, kiedy było wystawianie w prestiżowym Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy. Dramat nie spodobał się jednak szefowi publicznej telewizji, który najwyraźniej ma wysokie zdanie o własnych kompetencjach. Kurski spojrzawszy na sztukę okiem patrioty i wytrawnego krytyka, stwierdził, że publikacja wywiadu z jej twórcą w programie „Pegaz” emitowanym na antenie TVP1 będzie czymś wysoce niestosownym.

Co dokładnie wzburzyło prezesa tak bardzo, że nazwał ją „po prostu jednym wielkim spotwarzeniem” oraz „czymś zbydlęcającym”? Podobno chodziło głównie o jego słabą jakość merytoryczną. Ale nie tylko.  – W związku z tymi wątpliwościami co do słabości materiału – i technicznego, i merytorycznego, jak również tego, że w oczywisty sposób obraża to uczucia rodzin smoleńskich, poprosiłem, żeby, jeżeli już zająć się tą sprawą, to po rocznicy katastrofy smoleńskiej, chociaż moim zdaniem tego rodzaju rzeczy w telewizji publicznej być nie może – mówił Kurski.

Prezes sprecyzował następnie co w spektaklu wzburzyło go tak bardzo, że nazwał go „po prostu jednym wielkim spotwarzeniem” oraz „czymś zbydlęcającym”. – Jest tam scena, która być może jest jakimś wyobrażeniem autora (…), która w oczywisty sposób obraża pamięć i uczucia rodzin smoleńskich, w której ktoś, kto jest stworzony (…) na wyobrażenie Antoniego Macierewicza, słysząc komunikat z głośników ryczących: pull up, pull up, czyli to są ostatnie chwile przed śmiercią 96 osób stanowiących elitę państwową (…) dokonuje aktu seksualnej satysfakcji – relacjonował Kurski, który oprócz streszczenia spektaklu pozwolił sobie również na moralną ocenę. – Wolność artystyczna – tak, eksperymenty artystyczne – proszę bardzo, ale nie za publiczne pieniądze. Psie kupy z flagami narodowymi, genitalia na krzyżu i masturbujący się politycy przy dźwięku symbolizującym umieranie 96 wybitnych Polaków nie w telewizji publicznej i takie jest moje credo – podkreślił. – To nie jest sztuka z punktu widzenia nadawcy publicznego – oświadczył prezes TVP.

Prezes Kurski ostrzega również, ze oprócz niesmaku moralnego i zgryzot rodzin smoleńskich, „Hymn Narodowy” może się przyczynić również do spadku dobrego samopoczucia. – Jako naród musimy się w tej telewizji wszyscy czuć dobrze i nie obrażać – wyjaśnił. Zasugerował też, że prawdziwym celem reżysera nie jest wcale efekt artystyczny. – Musimy unikać takich sytuacji, w których mamy do czynienia z oczywistymi prowokacjami, które ubrane są w szaty artyzmu. Tak jak nie będzie w TVP genitaliów wiszących na krzyżu, dlatego, że obraża to uczucia dużej części polskiego społeczeństwa, która czuje się chrześcijanami – wywodził szef telewizji.

Dokonując tak ewidentnego aktu cenzury politycznej, Kurski pozwolił sobie jeszcze na stwierdzenie, że za jego rządów telewizja będzie ostoją wolności słowa i różnych spojrzeń na rzeczywistość. – Wiem, co to jest wyrzucanie z telewizji, ograniczanie ekspresji twórczej. Dopóki będę prezesem, będzie pluralizm, będzie dwugłos władzy i opozycji, natomiast nie dopuszczę do tego, by obrażać uczucia i wartości ważnych odłamów polskiego społeczeństwa – wyznał Kurski.

Exit mobile version