Wicepremier hiszpańskiego rządu Pablo Iglesias, szef partii Podemos (mniej więcej odpowiednika polskiego Razem), w nieoczekiwanym wystąpieniu przeprosił i podziękował hiszpańskim dzieciom za cierpliwość w czasie trwającej kwarantanny. W Hiszpanii, podobnie jak w innych krajach, trzymanie dzieci w domowym zamknięciu dla wielu z nich kończy się fizycznym cierpieniem lub wielką traumą.
„Drogie dzieci! Kwarantanna wcale nie była dla was łatwa. Musieliście przestać chodzić do szkoły, spotykać się z przyjaciółmi i rodziną, musieliście bawić się w domu bez wychodzenia na zewnątrz. Prosimy was o wybaczenie, przepraszamy i dziękujemy za wszystko, co zrobiłyście” – mówił Iglesias na konferencji prasowej, co jednak nie wywołało zachwytu nawet na lewicy.
Wicepremier przepraszał głównie za „brak jasności” ze strony lewicowego rządu (Podemos i socjal-liberałów z PSOE), kiedy kilka dni temu zapowiadał pewne złagodzenie kwarantanny. Rząd ogłosił wtedy, że owszem, dzieci będą mogły już wychodzić z domu, ale jedynie w towarzystwie dorosłych, kiedy mogą rzadko wychodzić na zakupy lub na krótki spacer z psem. Po burzy jaką wywołało to zarządzenie, rząd dokonał zwrotu: od niedzieli dzieci poniżej 14 roku życia będą mogły wychodzić bawić się na zewnątrz raz dziennie przez godzinę, nie oddalając się od domu dalej niż na kilometr.
O jakieś minimalne chociaż uwolnienie dzieci z „aresztu domowego”, który trwa już ponad pięć tygodni apelowali niektórzy lekarze i pedagodzy, według których takie uwięzienie może przynieść dzieciom trwałe szkody natury psychicznej. Wystąpienie Iglesiasa nie spowodowało ustania krytyki i to nawet ze strony jego własnego ugrupowania: część lewicy uważa, że źle zrobił przemilczając maltretowanie dzieci w domach, które bardzo wzrosło od początku kwarantanny. Niemało dzieci odwieziono do szpitali po dotkliwych pobiciach. Wzrosły rodzinne nadużycia seksualne i nawet „tortury”, jak zamykanie dzieci w łazienkach, czy ich pokojach na całe dnie. Jest to zjawisko już paneuropejskie, szczególnie w krajach, gdzie długą kwarantannę obwarowano ostrymi warunkami.