Posłanki Lewicy są na ulicach razem z kobietami, które protestują przeciwko dyktatowi katolickich fundamentalistów. Dziś blokowały sejmową mównicę, domagając się, by na porządku obrad Sejmu natychmiast stanęła ustawa zezwalająca na przerwanie ciąży do 12 tygodnia, na żądanie kobiety.
Krótko przed godz. 10.30 na sejmowej mównicy stanęła posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus, by złożyć wniosek o dołączenie do porządku obrad izby projektu ustawy klubu Lewicy, liberalizującego dostęp do aborcji. Dołączyły do niej klubowe koleżanki. We wspólnym geście sprzeciwu wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego wzniosły w górę hasła strajku kobiet: kobieta decyduje! legalna aborcja!. Prowadzący obrady Ryszard Terlecki wzywał je do opuszczenia mównicy, potem wezwał Straż Marszałkowską. Gdy jednak parlamentarzystki Lewicy zeszły z mównicy, skierowały się w stronę wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Prezes państwa został otoczony przez kobiety skandujące „To jest wojna!”.
Wicemarszałek Terlecki ogłosił przerwę, a wcześniej wykluczył z obrad Sławomira Nitrasa i Klaudię Jachirę z KO, którzy również wzięli udział w proteście na sali. To samo zamierzał zrobić z Barbarą Nowacką, jednak… pomylił ją z jej matką, Izabelą Jarugą-Nowacką, niegdyś również polityczką SLD, ofiarą katastrofy smoleńskiej. Zwołany został Konwent Seniorów. Tam również przedstawicielka Lewicy nie zrezygnowała z domagania się, by ustawa dająca dostęp do aborcji na żądanie, której projekt Lewica złożyła jeszcze w lutym, nie została zignorowana. – Marcelina Zawisza z niemowlakiem na ręku krzyczała na Marszałka Terleckiego domagając się wprowadzenia do porządku obrad ustawy ratunkowej „żadnego karania za aborcje” – relacjonował poseł Maciej Konieczny. Marcelina Zawisza uczestniczy w pracach Sejmu, opiekując się równocześnie urodzonym niedawno synem.
Obrady zostały wznowione po 11.30. Z mównicy, gdy weszła na nią posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, raz jeszcze padły mocne słowa pod adresem katolickich fundamentalistów. – Nie, nie jesteście za życiem. Jesteście za cierpieniem, za krzywdą i za upokorzeniem. Osoby z niepełnosprawnością muszą żyć za 620zł miesięcznie, tyle, ile marszałek Terlecki zarabia dziennie – oświadczyła niezrzeszona posłanka Lewicy.
„Nie, nie jesteście za życiem. Jesteście za cierpieniem, za krzywdą i za upokorzeniem. Osoby z niepełnosprawnością muszą żyć za 620zł miesięcznie, tyle, ile marszałek Terlecki zarabia DZIENNIE.” @AgaBak @__Lewica pic.twitter.com/Z1yvGTEMGb
— Jaśmina (@jasminarozanska) October 27, 2020
Lewica jasno wyraziła swoje stanowisko w sprawie praw kobiet również podczas konferencji prasowej zwołanej na sejmowym korytarzu. Żąda nie tylko pilnego projektu dekryminalizującego aborcję, jak i nowej dużej ustawy obejmującej i kwestie przerywania ciąży (z prawem do aborcji na żądanie do 12 tygodnia), i sprawy rzetelnej edukacji seksualnej.