Lewica jasno stoi na stanowisku, by funkcjonariusze Kościoła katolickiego, zamieszanie w krycie przestępstw pedofilskich oraz ich sprawców, nie cieszyli się uznaniem i odznaczeniami.
W Rzeszowie podczas Pikniku Europejskiego z udziałem Roberta Biedronia i Joanny Scheuring-Wielgus padły ważne obietnice. Dotyczyły one arcybiskupa Józefa Michalika.
Michalik ukrywał księdza pedofila z Tylawy
Został on skazany za molestowanie sześciu dziewczynek. Jak pisały media: „brał dzieci na kolana, wkładał ręce pod bluzkę i dotykał piersi, wkładał rękę do majtek i dotykał krocza, całował w usta z penetracją językiem jamy ustnej, wkładał palec do pochwy, dotykał nóg powyżej kolan”.
Wyrok był śmiesznie niski (dwa lata w zawieszeniu na pięć). Na dodatek Kościół raczył odsunąć go od kontaktu z dziećmi i odprawiania mszy dopiero 16 (!) lat po ogłoszeniu wyroju. Ksiądz z Tylawy był ukrywany z aktywnym udziałem abp. Michalika. Arcybiskup zresztą publicznie tłumaczył pedofila z jego czynów. Michalik był też negatywnym bohaterem reportażu „Nie lękajcie się”.
Joanna Scheuring-Wielgus zapowiedziała, że Lewica złoży w najbliższym czasie wnioski do rad miast, prezydentów, marszałka województwa, aby pozbawić abp. Michalika wszystkich honorowych obywatelstw miejscowości, gdzie je otrzymał. Wystąpi także o odebranie medalu „Zasłużony dla województwa podkarpackiego”. To najwyższe wyróżnienie województwa. Pisma od Lewicy pójdą więc do władz miast: Krosno, Łańcut, Zambrów, Przemyśl i Jarosław. Wszędzie tam Józef Michalik był fetowany i nagradzany. Czas teraz na odebranie tytułów człowiekowi, który nie jest ich godzien.
„Jako lewica złożymy wnioski do rad miast, prezydentów, marszałka województwa, aby pozbawić abp. Michalika wszystkich honorowych obywatelstw. Nie może być tak, że osoby, które przenoszą pedofilów z parafii do parafii, nie reagują na przemoc wobec dzieci, były honorowymi obywatelami miast. Mam nadzieję, że mieszkanki i mieszkańcy będą zgodni, że honorowym obywatelem może być tylko ten, kto jest autorytetem moralnym, kto dobrze reprezentuje dane miasto czy województwo. A nie ktoś, kto ma takie winy”, obiecywała posłanka Lewicy.
Biorąc pod uwagę dziesięciolecia bezkarności wysokich funkcjonariuszy kościelnych w ukrywaniu przestępstw księży, przed Lewicą jeszcze huk roboty.