W cieniu nadciągającej wojny z Iranem w Stowarzyszeniu Wolnego Słowa toczyła się debata przedstawicieli kilku lewicowych organizacji o antywojennej działalności polskiej lewicy.

fot. Strajk.eu

Ogólna myśl wynikająca z debaty była taka, że militaryzacja polityki jest niczym innym jak rezultatem istnienia obiektywnych praw rządzących istniejącym ustrojem kapitalistycznym. Sytuacja na świecie, w której wojna światowa od jakiegoś czasu jest realnym zagrożeniem, bierze się z gry przeciwstawnych interesów światowych imperializmów, z których amerykański jest największy, ale nie należy tracić z pola widzenia imperializmów chińskiego i rosyjskiego. Wszystkie one mają podobną retorykę i sposoby działania – mówił Filip Ilkowski.

Część pozostałych mówców (Gavin Rae, Paweł Jaworski) oponowała przeciwko tego rodzaju symetryzmowi w stosunku do imperializmu amerykańskiego i pozostałych, ponieważ imperializm made in USA jest główną siłą sprawczą prowojennej atmosfery, a nie inne, mniejsze i nie odgrywające tak złowrogiej roli.
Agata Nosal-Ikonowicz zwróciła uwagę, że pewien uwiąd antywojennej dynamiki polskiej lewicy należy złożyć na karb zaangażowania polskiej lewicy z dominacją drapieżnego neoliberalizmu w naszym kraju. Ilkowski precyzując swoje stanowisko stwierdził, że głównym przeciwnikiem polskiej lewicy jest polski militaryzm i polski imperializm, związany z zachodnim i amerykańskim.

Ciekawe wystąpienie miał Piotr Ikonowicz. Zwrócił uwagę, że imperializm amerykański i jego prowojenną politykę ludzkość już zna od dziesięcioleci, natomiast imperializmy pozostałych państw są dla nas zagadką. Zwrócił uwagę, że idealistyczne dyskusje, abstrahujące od realiów polityki międzynarodowej ustawia lewicę jako pożytecznych idiotów Ameryki. Mówił także, że wstrzemięźliwość lewicy może brać się też z uzasadnionego strachu przed konsekwencjami wygłoszenia jasnej antywojenną, antyamerykańską i antynatowską ze względu na grożące konsekwencje. Przywołał przykład aresztowania Mateusza Piskorskiego, z którym Ikonowicz się dogłębnie nie zgadza, jak powiedział, ale dla lewicy milczenie w tej sprawie jest kompromitujące.

Na koniec Gavin Rae przedstawił kierunki możliwych działań antywojennej lewicy. Są to tworzenie szerokich koalicji antywojennych różnych środowisk, zarówno w kraju jak i poza jego granicami. Należy sprzeciwiać się zwiększaniu wydatków na armię. Rae wezwał też do deeskalacji konfliktu z Rosją, który służy obiektywnie zachodniemu militaryzmowi. Sprzeciwianie się NATO jako agresywnemu i szkodliwemu dla światowego pokoju sojuszowi. Szeroki ruch antywojenny ma szansę zaistnienia i wpływu na politykę światową.

Organizatorami debaty były: Społeczne Forum Wymiany Myśli, portal Strajk.eu, Transform Europe, Naprzód.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Także kwestia uchodźców z krajów biednych i wstrząsanych wojnami – sprowokowanymi przez Zachód – to oczywisty skutek kapitalizmu, panującego niemal niepodzielnie na świecie, a więc systemu, który zakłada rywalizację (w skrajnych wypadkach: walkę) każdego z każdym o prymat, zasoby, pieniądze… Nie wyobrażam sobie w świecie socjalizmu problemu uchodźców, tak jak nikt nie uchodził kiedyś z Polski do Bułgarii, na przykład, mimo że tam było cieplej, czy na Węgry, mimo że tam była szynka.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…