„Na ulicach pojawiają się hasła: >>czarnuch<<, >>ciapaty<<, >>pieprzeni uchodźcy<<, >>jebani Ukraińcy<<- nie chcemy tego, dlatego tutaj jesteśmy” – mówił Arkadiusz, anarchista z Łodzi, jeden z organizatorów pikiety antyrasistowskiej, która odbyła się w sobotnie popołudnie w mieście włókniarek z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Dyskryminacją Rasową.

Czarne flagi, klasyki antyfaszystowskiej muzyki, hasła znane jeszcze z lat osiemdziesiątych i przemówienia, w których akcentowano niebezpieczny, a zarazem ignorancki wymiar rasistowskich poglądów i zachowań. Stacjonarna demonstracja zorganizowana przez środowisko anarchistyczne była pierwszym tego typu wydarzeniem od wielu lat. Za samą próbę wskrzeszenia działalności i obecność w przestrzeni publicznej, a także za dobrą koordynacje i zapewnienie uczestnikom i uczestniczkom bezpieczeństwa należy organizatorom należą się ciepłe słowa. Nieco gorzej było na polu zachęcenia do udziału łodzian i łodzianek niezwiązanych z ruchami aktywistycznymi. W wydarzeniu wzięły udział głównie osoby ze środowiska anarchistycznego oraz członkowie i członkinie organizacji feministycznych i innych lewicowych, przez co demonstracja epatowała dość hermetycznym klimatem. Mieszkańcy obserwowali jej przebieg z perspektywy pobliskiego jarmarku przedwielkanocnego.

– Ten problem nie pojawił się nagle. Jest bowiem zakorzeniony w polskim społeczeństwie – silnie konserwatywnym, klerykalnym i ksenofobicznym. Jest cechą ludzi słabych, zastraszanych i sfrustrowanych. Jest niezwykle wygodny dla kapitalistycznej władzy, gdyż odciąga od rzeczywistych problemów społeczeństwo. W warunkach polskich rasizm można zauważyć w państwowych mediach, wypowiedziach polityków, kwestionujących multikulturalizm jako podstawę do budowania społeczeństwa – mówił jeden z działaczy anarchistycznych.

– Czasy nienawiści do Innego to nie jest zagadnienie historyczne. To dzieje się teraz, na naszych ulicach – zwracała uwagę Klaudia Wojciechowska, aktywistka z Łodzi. – Mam wrażenie, że nie ma tygodnia, w którym nie byłoby informacji, że ktoś kogoś podbił, bo inaczej wyglądał (…) Bardzo łatwo jest czuć się lepszym nie dlatego, że coś potrafimy, ale dlatego, że upokarzamy kogoś innego dlatego, że uważamy, że jest gorszy, bo inny. Hasło Polska dla Polaków jest obrzydliwym hasłem, bo przywoływane pozwala robić rzeczy najgorsze tym, którzy wydają się nam inni i gorsi – dodała działaczka.

– Faszyzm i inne formy dyskryminacji są zaplanowaną strategią władzy państwa i kapitału, po to oby nas podzielić i odwrócić naszą uwagę od istotnych spraw. Władza państwa, kapiału i liberalnych mediów doprowadziły do tego, co widzimy teraz w Polsce.  Faszystów i nacjonalistów zapraszano to telewizji śniadaniowej, stali się lekką i przystępną wizją nacjonalizmu, nakręcając machinę nienawiści, z którą jeszcze długo będziemy musieli się w Polsce mierzyć – mówił z Konrad Mazurek, anarchista z Kielc.

Pikieta odbyła się bez zakłóceń. Organizatorzy zapowiedzieli kolejne antyrasistowskie wiece w innych miastach.

 

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Stop judeizcji i ukrainizacji Polski! Stop wojnie z Rosją!
    Polska racja stanu, to trzymać się z dala od UE i Watykanu!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…