Site icon Portal informacyjny STRAJK

Łomża: nacjonalista pobił kobietę. Zatrzymała go policja

Kolejny akt rasistowskiej agresji miał miejsce w Łomży. Bandyta nacjonalista napadł na młodą dziewczynę z Czeczenii. Po trwającym ponad dwa tygodnie śledztwie, sprawca został schwytany. Grozi mu do 3 lat więzienia.

zrzut ekranu z fejsbukowej strony Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych

Do zdarzenia doszło 10 maja w centrum Łomży. W okolicach Placu Kościuszki, spacerująca 20-letnią obywatelka Czeczenii wzbudziła zainteresowanie dwóch Polaków, którym nie spodobało się, że kobieta ma na sobie tradycyjny strój muzułmański. Zaczęło się od wyzwisk. Napastnicy krzyczeli m.in. „wypierdalać terroryści” i „muzułmańska kurwo”.

„Mijając młodą kobietę, jeden z nich schwycił za hidżab, chcąc go ściągnąć, ale nie udało mu się. Wówczas mężczyzna miał uderzyć Czeczenkę w głowę, po czym zaczął od nowa mocować się z chustą. Bluzgając, zerwał górną część hidżabu i rzucił na chodnik”- czytamy na fejsbukowej stronie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Po napaści, do której doszło przy całkowicie biernej postawie przechodniów, sprawcom udało się zbiec z miejsca zdarzenia. Kobieta zgłosiła sprawę na policję, która namierzyła bandytów dopiero po kilkunastu dniach. Okazało się, że to 27-mieszkaniec Łomży dokonał aktu bezpośredniej agresji. Mężczyzna przyznał się do winy. Może spędzić w zakładzie karnym do trzech lat. Sprawę monitoruje m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich.

– Policjanci wyjaśniający okoliczności tego zdarzenia, pracując pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Łomży zebrali informacje, które pozwoliły na wytypowanie podejrzanego. Okazało się, że jest nim 27-letni mieszkaniec Łomży.  Wczoraj 27-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzut publicznego znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej z powodu przynależności narodowej, pochodzącej z Czeczenii obywatelki Rosji – poinformowała Ewelina Szlesińska, oficer prasowy policji w Łomży

Na fali rasistowskiego szczucia w Polsce w ostatnim czasie doszło do wielu aktów agresji. We wrześniu 2015 w Świnoujściu grupa 13-latków pobiła swojego rówieśnika, którego jedyną winą była ciemna karnacja skóry. Chłopcy przyznali potem, że inspirację czerpali z haseł skandowanych na antyimigranckiej demonstracji, która przeszła ulicami ich miasta kilka dni wcześniej. Kilka tygodni później w Poznaniu młody nacjonalista brutalnie skatował Syryjczyka, który z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. W tym samym mieście tydzień temu doszło do napaści na chilijskiego tancerza. „Wypierdalaj z tego kraju” – usłyszał artysta. Pod koniec listopada w Szczecinie grupa nacjonalistycznych bandytów napadła na Nataniela Marsala Cabitango, znanego jako „Chillu”, wokalisty zespołu Raggafaya. – Nie jesteś Polakiem! – krzyczeli agresorzy. Na początku grudnia w Krakowie ochroniarz jednego z klubów pobił i poniżył Brytyjczyka z hinduskimi korzeniami. Mężczyznie nie spodobał się turban, który miał na głowie wyznawca sikhizmu. Do aktów rasistowskiej przemocy regularnie dochodzi również w Warszawie. Najgłośniejszym z takich przypadków była sprawa z początku maja, gdy polscy bandyci skatowali w Parku Mirowskim obywatela Pakistanu. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Kolejny przypadek napaści motywowanej rasizmem miał miejsce w Rzeszowie, gdzie jeden z przebywających na programie wymiany studenckiej Portugalczyków został poturbowany przez 38-letniego żołnierza zawodowego 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Krótko potem w Gdańsku pod jednym z klubów muzycznych polscy napastnicy ciężko pobili Egipcjanina. Mężczyzna przez kilka dni walczył o życie w szpitalu.

Exit mobile version