LOT w poważnych tarapatach. Liczba odwoływanych połączeń robi wrażenie
PN
Problemy techniczne z samolotami, mnóstwo zgłaszanych usterek – to najczęstsze powody odwoływania zaplanowanych lotów u największego polskiego przewoźnika lotniczego. A w tle antypracownicza polityka, prześladowanie związkowców i piloci pracujący na umowach śmieciowych. Jak długo władze zamierzają przymykać oko na taki patologiczny porządek?
W bardzo złym kierunku zmierzają Polskie Linie Lotnicze LOT za rządów prezesa Rafała Milczarskiego. Konflikt z pracownikami, który nasilił się wiosną bieżącego roku to nie jedyny problem spółki. „Gazeta Wyborcza” podaje, że już ponad 40 proc. połączeń wypada z rozkładu. Pasażerowie są niezadowoleni, a firma liczy kolejne straty.
– Po kilkadziesiąt samolotów jest odwoływanych albo ma opóźnienie. To już nagminne, bo samoloty się posypały. Problemem są usterki, jest ich cała masa. Zdarza się, że samolot jest wypchnięty na pas startowy, a potem zawraca, bo pilot odkrywa problemy techniczne – powiedział „GW” jeden z pracowników LOT. Warto pamiętać, że po tym jak związkowcy, sterroryzowani przez zarząd spółki zdecydowali się odwołać strajk zaplanowany na 1 maja br., część personelu zapowiedziała podjęcie strajku włoskiego, czyli drobiazgowych kontroli maszyn pod kątem usterek. Okazało się, że drobnych czy większych defektów jest cała masa, bo samoloty narodowego przewoźnika są często w bardzo złym stanie. Efektem jest wzrastająca liczba odwołanych lotów.Jak podaje Skycop, w maju i w kwietniu 2018 wypadło 3,6 i 2,3 proc. połączeń. Dla porównia w analogicznym okresie ubiegłego roku było to 0,8 i 0,9 proc. Problem jest również z punktulanością. W maju bez żadnych opóźnien odbyło się 73 proc. połączeń, podczas gdy w 2017 roku było to a 86 proc. Serwis flightaware.com podaje, że nie odbywają się również loty na prestiżowych trasach, m.in. z Nowrgo Jorku do Warszawy, czy z polskiej stolicy do Toronto.
W maju bieżącego roku zarząd LOT zwolnił w trybie dyscyplinarnym przewodniczącą Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Monikę Żelazik. W tym samym czasie prokuratura podjęła wobec niej czynności związane z zarzutem prowadzenia działalności terrorystycznej. Oczywistym jest, że działaczka została wyrzucona za konsekwentną postawę sprzeciwu wobec antypracowniczej polityki, zatrudniania na umowach śmieciowych i próbę zorganizowania strajku. W obronie Moniki Żelazik odbyły się już dwa protesty.