PSL zwrócił się do swoich wyborów z prośbą o poparcie Bronisława Komorowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich. W zamian miejsce w jego sztabie otrzymał prominentny polityk ludowców – Władysław Kosiniak-Kamysz.

Lider PSL Janusz Piechociński/ facebook.com/polskie.stronnictwo.ludowe.psl
Lider PSL Janusz Piechociński/ facebook.com/polskie.stronnictwo.ludowe.psl

Informacje mediom przekazał przewodniczący Janusz Piechociński. – Apelujemy do naszych sympatyków, członków i wyborców o poparcie Bronisława Komorowskiego. Prezydenta, który stabilizuje kraj. Człowieka, który wnosi wiele łagodności i spokoju do debaty – mówił szef Stronnictwa. Minister gospodarki podkreślił również, że szczególnie ważnym spoiwem obu ugrupowań jest ich przynależność do europejskich frakcji chadeckiej.

Piechociński ocenił pierwszą kadencje obecnego prezydenta jako udaną i stwierdził, że jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem dla Polski jest kontynuacja urzędowania Komorowskiego jako głowy państwa.

Liderzy PSL z przyczyn wizerunkowych i taktycznych zdecydowali się wystawić w I turze swojego kandydata – marszałka województwa świętokrzyskiego Adama Jarubasa, mimo że zdawali sobie sprawę z niewielkich szans na osiągnięcie dobrego wyniku. Chodziło o podtrzymanie obecności przekazu ugrupowania w mediach oraz zaznaczenie niezależności wobec większego koalicjanta. Na Jarubasa zagłosowało ostatecznie 1,6 proc. wyborców, co jest najgorszym wynikiem w historii startów kandydatów PSL w wyborach prezydenckich.

We wtorek oprócz ludowców Komorowskiego oficjalnie poparł były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Rząd zrzuca maskę

Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…