To nie emanacja marzenia części Polaków, ale opisanie najbliższej przyszłości Polskiej Agencji Kosmicznej. Właśnie zwolniło się miejsce jej prezesa. Media informują, że chrapkę na nie ma Antoni Macierewicz.
Od 2014 r. na czele Agencji stanął wybitny naukowiec, prof. Marek Banaszkiewicz, przedtem dyrektor centrum badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Po zmianie rządu i czystkach stanowisk, gdzie nie pracowali „swoi” z nadania PiS, przyszła kolej i na Banaszkiewicza, który został odwołany. „Fakt” spekuluje, że pierwsze i ostatnie słowo w mianowaniu nowego szefa Agencji będzie miał właśnie minister obrony.
Doniesienia gazety nie muszą być pozbawione podstaw, ponieważ Polska Agencja Kosmiczna nie ukrywała, że jej zainteresowania mają przede wszystkim charakter militarny. Z drugiej strony, odwołanie Banaszkiewicza, który wspomniane wypowiedzi forsował w wywiadzie dla portalu wp.pl w marcu zeszłego roku, jest dziwne, bo skoro zabezpieczał i gwarantował wojskowy charakter tej instytucji, to jego odwoływanie jest co najmniej nieprzemyślane. Minister Macierewicz jednak wie lepiej i być może chciałby jeszcze bardziej nastawić Polską Agencję Kosmiczną na służbę nie tylko polskiej armii, ale też natowskim strukturom i włączeniu się w wyścig zbrojeń. Najbliższe tygodnie pokażą, jak bardzo ministra Macierewicza ciągnie w kosmos.