Czy to kolejny krok na drodze do upadku Macierewicza? Sejmowa komisja poparła wniosek o kontrolę Najwyższej Izby Kontroli w resorcie obrony. Za wnioskiem głosowali również posłowie PiS.
NIK ma badać sprawę zakupu nowych samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie i zająć się sprawą wycieku informacji niejawnych. Obie kwestie są mocno kłopotliwe dla ministra Macierewicza. Zakup samolotów został ogłoszony z wolnej ręki, co oznacza brak uczciwego i transparentnego przetargu. Za sumę 2 miliardów złotych zostaną kupione maszyny koncernu Boeing. To firma, z którą związany był przez lata Wacław Berczyński, były przewodniczący podkomisji smoleńskiej, która „odkryła” wybuch bomby termobarycznej na pokładzie rządowego samoloty 10 kwietnia 2010 r.
Nazwisko Berczyńskiego pojawia się też w kolejnej sprawie, która ma być poddana kontroli. Chodzi o słynne stwierdzenie, jakoby to on utrącił kontrakt na francuskie Caracale, choć według przepisów, nie miał prawa widzieć żadnych dokumentów w tej sprawie, nie miał też prawa ingerować w decyzje komisji przetargowej. Co ciekawe, za wnioskiem zgłoszonym przez opozycyjnych posłów PO, zagłosował nie tylko przewodniczący sejmowej komisji Michał Jach z PiS, ale też kilku innych posłów z tego ugrupowania. Oznaczać to może, że pozycja Antoniego Macierewicza słabnie i coraz więcej jest w PiS ludzi, którzy nie chcą firmować swoimi nazwiskami jego poczynań.
To pierwsza w tej kadencji parlamentu decyzja tej komisji, która uwzględniła wnioski opozycji. A pamiętać należy, że na czele NIK stoi również polityk PO.