Do tej pory skrzętnie ukrywany przed opinią publiczną Antoni Macierewicz podczas spotkania z Polonią w Chicago stwierdził, że rządzący zeszli „na poziom okupantów Polski z okresu komunistycznego”. Zapowiedział ujawnienie aneksu do raportu z likwidacji WSI i rozliczenie katastrofy smoleńskiej.
W temacie ujawnienia aneksu do raportu z likwidacji WSI pierwsza odezwała się kancelaria prezydenta. – Nie mam żadnych informacji w tej sprawie. Decyzje w tej sprawie, jeśli będzie chciał, podejmie prezydent Duda, akurat wybory parlamentarne nie mają nic wspólnego z tym faktem. Nie są żadnym czynnikiem określającym moment czy fakt procedury w tym względzie. Ale informacji na ten temat nie mam żadnych. To nie jest przedmiot decyzji, które podejmują Polacy za trzy tygodnie – przekonywał Krzysztof Szczerski.
Pojawienie się Antoniego Macierewicza wykorzystuje już w kampanii Platforma Obywatelska. Szef gabinetu politycznego premier Ewy Kopacz zapytał na konferencji prasowej, czy Beata Szydło podziela poglądy głoszone przez Macierewicza i czy jest on kandydatem na Ministra Obrony Narodowej.
– Powinna się do tego odnieść. Liczymy, że Beata Szydło odpowie Polakom na te dwa pytania. Czy budżetem MON, polską armią będzie rządził człowiek rządzony obsesjami. Polacy mają prawo to wiedzieć, proszę nie uciekać od odpowiedzi. Taki człowiek jak Macierewicz wpływa na wizerunek Polski z jednej strony, a z drugiej, może być szalenie niebezpieczny, jeśli chodzi o zarządzanie MON – tłumaczył Marcin Kierwiński.
Na pytanie od publiczności, czy Donald Tusk jest agentem Stasi, odpowiedział: „To ja państwu zostawię, żebyście sami po czynach odpowiedzieli sobie na to pytanie”.