W stolicy Hiszpanii rozpoczął się strajk. Będzie podzielony na dwie tury: 7 dni strajku + 1 dzień pracy, potem znów 13 dni strajku począwszy od 14 maja. Kierowcy chcą podwyżek i poprawy warunków pracy.

fot. wikimedia commos

Pierwsza tura będzie „subtelna”: kierowcy będą strajkować nad ranem i wieczorami. Za to od połowy miesiąca wstrzymają pracę całkowicie i będą protestować 24 godziny na dobę.

Rząd wspólnoty autonomicznej Madrytu zapowiedział, że zapewni komunikację zastępczą. Dzięki temu realizowana będzie połowa przewidzianych kursów w godzinach szczytu.

„W przypadku regularnych przewozów specjalnych, np. transportu dzieci do szkół (…), do skutku powinno dojść 80 proc. przewidzianych połączeń” – ustalili dziennikarze „El Mundo”.

Rafael Bonilla z Powszechnego Związku Robotników (UGT), jeden z liderów strajku oświadczył, że kierowcy zerwali toczone od tygodnia negocjacje z władzami regionu z powodu przedstawienia „niezadowalających propozycji dla pracowników”. Zerwano przedwstępne porozumienie zawarte z rządzącymi wspólnotą autonomiczną.

Kierowcy z Madrytu i aglomeracji chcą podwyżek co trzy lata i podniesienia miesięcznej pensji o około 40 euro. Jeśli ich propozycje zostaną spełnione, deklarują natychmiastowe przerwanie protestów i powrót do pracy.

Ze strajku ma być wyłączony 6 maja, kiedy pracownicy znów zasiądą za kierownicami autobusów miejskich na cały dzień.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…