Site icon Portal informacyjny STRAJK

Mały ruch graniczny z Rosją na święte nigdy

– Mały ruch graniczny z Rosją nie został przywrócony ze względu na zagrożenia związane z polityką rosyjską – powiedział na konferencji prasowej Minister Spraw Wewnętrznych Mariusz Błaszczak.

Szef MSW, fot. flickr.com / Ministerstwo Spraw Wewnętrznych

Tym samym rozwiał nadzieje mieszkańców województw sąsiadujących z obwodem kaliningradzkim na pracę i zyski, które od 2011 do połowy ubiegłego roku napędzały rozwój tego najbardziej w Polsce dotkniętego plagą bezrobocia regionu.

W 2015 roku Rosjanie korzystając z ułatwień granicznych wydali w sklepach, restauracjach, hotelach i w polskich placówkach medycznych niemal 300 mln złotych.

W tamtym roku w związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży rząd podjął decyzję o zawieszeniu przepisów międzyrządowych umów o małym ruchu granicznym dla obywateli Rosji i Ukrainy. Gdy oficjele z NATO i papież wyjechali, przywrócono ułatwienia graniczne Ukraińcom. Dla mieszkańców obwodu kaliningradzkiego nie wznowiono go do dziś. I szybko strona polska go nie przywróci.

O ile jeszcze rok temu Błaszczak twierdził, że dzięki nieprzywróceniu małego ruchu granicznego z Rosją niemożliwe są prowokacje rosyjskie w Polsce, to teraz zwraca uwagę na coś innego.

– Wojska Paktu Północnoatlantyckiego są w Polsce, są na Litwie, są na Łotwie i w Estonii z określonego powodu. Podczas wystąpienia prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie też usłyszeliśmy jakie są powody tego, że wojska amerykańskie, które stanowią podstawę, trzon NATO, są na terenie Polski i państw nadbałtyckich. To jest sytuacja, która jest niezwykle istotna dla przyszłości Polski i państw naszej części Europy – powiedział Błaszczak.

A mieszkańcy województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego zachodzą w głowę, dlaczego to oni są ofiarami konfliktu, którego podobno nie ma.

Exit mobile version