Metropolita łódzki Grzegorz Ryś będzie miał szansę udowodnienia, że jego reputacja jednego z najbardziej otwartych i liberalnych hierarchów polskiego Kościoła rzymskokatolickiego nie jest przesadzona. Stowarzyszenie Dziewuchy Dziewuchom, przedstawiciele Krytyki Politycznej, Obywatele RP i łódzki KOD wystosowały do niego list otwarty w sprawie obecności nacjonalistów na łódzkim Marszu Trzech Króli, w charakterze straży wydarzenia.
Marsz Trzech Króli, który przeszedł 6 stycznia przez centrum Łodzi, prezentował się barwnie – był wielbłąd, „królowie” w barwnych strojach, były prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki wystylizowany na polskiego rycerza, ruchoma scena i… straż marszu, złożona z aktywistów organizacji nacjonalistycznych. Członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej dumnie eksponowali swoje zielone opaski z falangami. Fundacja Powrót Trzech Króli, która była organizatorem wydarzenia, dziękuje obydwu organizacjom za pomoc w jego przeprowadzeniu.
#Onr i Święto Trzech Króli w #Łódź https://t.co/35CGeOjySt
— Jan Kowalski (@Antyzwolennik) 6 stycznia 2018
Przeciwko ukazywaniu organizacji nacjonalistycznych jako normalnych, pokojowych stowarzyszeń (o czym świadczyłoby powierzenie im funkcji strażników porządku) zaprotestowały łódzkie Dziewuchy Dziewuchom, przedstawiciele Krytyki Politycznej, Obywatele RP i łódzki KOD. – Jest nam wstyd, że pomniki Józefa Piłsudskiego, który ONR zdelegalizował oraz Tadeusza Kościuszki, pioniera idei równości wszystkich ludzi, muszą być niemymi świadkami hańby, jaką jest nie tylko obecność tych symboli i flag na manifestacji religijnej, lecz również uhonorowanie ONR funkcją strażników porządku – czytamy w ich liście otwartym, którego adresatem jest ordynariusz metropolii łódzkiej abp Grzegorz Ryś. Który, dodajmy, również brał udział w marszu, a także przypomniał, że 6 stycznia to dzień prawosławnej Wigilii (według kalendarza juliańskiego). A więc mogło być tolerancyjnie, ekumenicznie, radośnie – bez przedstawicieli organizacji nienawidzących nie-Polaków i nie-katolików.
Autorzy listu przypominają także, że przekaz ideologiczny, jaki niosą falangi, ma się nijak do nauczania chrześcijan, a ideą marszu Trzech Króli bynajmniej nie jest nawoływanie do nienawiści wobec inności czy też do przemocy. Kancelaria arcybiskupa ani on sam nie ustosunkowali się dotąd do tych argumentów.
Co ciekawe, od łódzkiego marszu z królami i falangami odcięła się fundacja Orszak Trzech Króli, która organizuje przemarsze 6 stycznia w całej Polsce. Ta nijak niedająca się posądzić o „lewactwo” organizacja podkreśliła w oświadczeniu, że wydarzenie w Łodzi nie było przez nią organizowane i że jej orszaki mają apolityczny charakter. Tym bardziej warto, by również arcybiskup Ryś nie udawał, że nie zauważył, kto ochraniał pochód z jego udziałem.