Sławomir Sosnowski z PSL rok temu chciał powystrzelać wszystkie dziki na terenie województwa, teraz proponuje stworzenie małej enklawy w celu utrzymania gatunku i wybicie wszystkich pozostałych w Europie. Do swojego pomysłu usiłował przekonać europosłów. Nie wykazali entuzjazmu.
– Nawet jeśli zabezpieczy się bardzo dobrze chlewnie, to jeśli dzik padnie obok, czy będzie buchtował w pobliżu i poprzez jego sierść lub ślinę wirus dostanie się do gospodarstwa, ciężko będzie się tego wirusa pozbyć – twierdzi Piotr Burek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”. – Tak więc całkowite wyniszczenie tego wirusa w środowisku polegałoby m.in. na wybiciu dzika – dodaje.
Sam Sosnowski jest dumny z rozszerzenia swojego strategicznego planu pomimo krytyki, która spadła na niego m.in. ze strony ekologów z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.
– To nie jest już tylko sprawa Polski i województwa lubelskiego – podkreśla Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego. I podsuwa radykalne rozwiązanie: wolno żyjące dziki miałyby całkowicie zniknąć z Europy. – Zaproponowałem stworzenie w Europie enklawy przechowania zasobów genetycznych dzika, pod nadzorem i ścisłym monitoringiem, dla zachowania tego gatunku, oraz odstrzał całej populacji dzika we wszystkich krajach.
Marszałek Sosnowski zamierza teraz zgłosić swój pomysł na posiedzeniu Komisji Środowiska, oraz Zmiany Klimatu i Energii Europejskiego Komitetu Regionów w Budapeszcie.
Tymczasem rząd nadal dyskutuje o tym, czy wdrożyć w życie niedawny plan zdymisjonowanego Krzysztofa Jurgiela – czyli postawienie płotu wzdłuż wschodniej granicy. Morawiecki zapowiada, że w ciągu dwóch-trzech tygodni podejmie decyzję.