Kurt Volker jest specjalnym wysłannikiem USA ds. Ukrainy. Do tej pory wstrzymywał się z okazywaniem poparcia jednemu z kandydatów. Do wczoraj.
Volker ogłosił, że kandydat, który zresztą wygrał I turę ze znaczną przewagą – Wołodymyr Zełenski jest kandydatem antysystemowym. To, w wydaniu Volkera oczywiste i jednoznaczne oskarżenie, ponieważ „system” to kształt ukraińskiego państwa, który został ostatecznie stworzony po Majdanie 2014 roku, i w który to projekt USA włożyły, jak przyznali oficjalnie amerykańscy politycy, miliardy dolarów. Poza tym, jak zauważa Volker, hasła wyborcze Zełenskiego brzmią populistycznie. Dodał następnie, że kandydat Poroszenko (niemal dwa razy mniej głosów niż Zełenski) „wiele pracował”, „wiele osiągnął” i przed nim jeszcze „wiele spraw [do załatwienia – przyp. red]”.
„Teraz ukraińska społeczność stoi przed wyborem – czy chcą kogoś, kto jest po prostu antyestabliszmentowy, obiecując wielkie reformy (…), czy chcą kogoś, kto być może niektórych rozczarował w pewnych sprawach, ale zrobił więcej w sprawie reform niż ktokolwiek na Ukrainie w ciągu ostatnich 20 lat?”, retorycznie pytał Volker. Pytany przez dziennikarza telewizji PBS, której udzielał wywiadu, czy ma na myśli Poroszenkę, odpowiedział twierdząco.
W I turze ukraińskich wyborów prezydenckich Wołodymyr Zełenski otrzymał 30,24 proc, zaś Poroszenki 15,95 proc. głosów, co odczytane zostało jako jednoznaczna zapowiedź przegranej Poroszenki w II turze, która odbędzie się 21 kwietnia. Jednak teraz, bo tak bezczelnym mieszaniu się USA w ukraińskie wybory poprzez udzielanie jednoznacznego poparcia jednemu z kandydatów, to już nie jest wcale takie pewne. Wsparcie Volkera dla Poroszenki może mieć wielkie znaczenie również w tym sensie, że gdyby doszło do masowych fałszerstw podczas głosowania i liczenia głosów, Stany Zjednoczone potrafią poprzez naciski spowodować, by nikomu w Unii Europejskiej to kompletnie nie przeszkadzało, nawet mimo niezbitych i licznych dowodów na oszustwa nad urnami.
Trudno znaleźć mocniejszy dowód na mieszanie się USA w wewnętrzne sprawy Ukrainy.