Wczoraj wieczorem ogłosił swoją decyzję na Twitterze. „W związku z medialnym szumem powstałym wokół niedzielnego wywiadu, dla dobra sprawy, zrezygnowałem z funkcji”.
O co chodzi? O wywiad udzielony tygodnikowi „DoRzeczy”, w którym młody rzecznik MW popłynął. Jego wypowiedzi, m.in. o tym, że „osoba czarnoskóra nie jest Polakiem” odsłoniły ten wizerunek organizacji, z którym patriotyczna młodzież nie chciałaby się szczególnie szeroko obnosić. Są to poglądy, które bez skrępowania głosi się „wśród swoich”.
W związku z medialnym szumem powstałym wokół niedzielnego wywiadu, dla dobra sprawy, zrezygnowałem z funkcji członka Zarządu @StowMarszN
— Mateusz Pławski (@MateuszPlawski) 14 listopada 2017
Przypomnijmy co ciekawsze fragmenty. „My patrzymy na naród całościowo, jako Młodzież Wszechpolska uważamy, że ważne są trzy czynniki – wspólnie czynnik kulturowy i religijny, czynnik polityczny i czynnik etniczny. Uważamy, że powinna funkcjonować dwustronna identyfikacja i dlatego jednak uważamy, że osoba czarnoskóra nie jest Polakiem” – mówił m.in. rzecznik MW. – „Uważamy, że czynnik rasowy, czynnik etniczny jest bardzo ważny, mimo że rasistami nie jesteśmy. (…) Niestety dyskurs publiczny został przesunięty mocno w lewo, i każdego kto mówi o takich kwestiach jak kolor skóry czy ogólnie etniczność, próbuje się dyskredytować. W haśle „Biała Europa” nie ma naszym zdaniem nic złego”.
Zarówno Witold Tumanowicz, wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Krzysztof Bosak, jak i Zarząd Główny Młodzieży Wszechpolskiej odcięły się od tej wypowiedzi, uznawszy ją za „niefortunną” i „niemądrą”. Wiceprezes MN Witold Tumanowicz nie odmówił sobie jednak małego „ale” – ubolewał, że dziś bardzo łatwo o etykietkę rasisty.
Oświadczenie Zarządu Głównego Młodzieży Wszechpolskiejhttps://t.co/JN6ks5lT17
— MłodzieżWszechpolska (@MWszechpolska) 13 listopada 2017
Bosak obszernie tłumaczył w Superstacji: – Takie postawienie sprawy, że przynależność kogoś do narodu jest zależna od koloru jego skóry – jest sprzeczna z naszą ideą. Nam nie wolno stawiać sprawy w ten sposób, że będziemy wykluczać kogoś na podstawie koloru skóry, bo to byłoby po prostu rasizm, z którym się nie utożsamiamy.
Pozostaje pytanie, z jakimi zatem ideami należy utożsamiać hasła o „białej Europie” jeśli nie z kolorem skóry? Z kolorem ścian?
Tymczasem Mateusz Pławki po oświadczeniu swojej organizacji o tym, że przedstawione orzez niego poglądy nie są zgodne z oficjalnym stanowiskiem MW, oddał się do dyspozycji władz i złożył samokrytykę. To kolejny pozorowany ruch z serii „ubieramy brunatny faszyzm w biało-czerwone barwy”. Wiadomo, że Marsz Niepodległości nadal będzie współpracować ściśle z Młodzieżą Wszechpolską przy organizacji eventów, obok ONR to największa frakcja wchodząca w jego skład.