Koalicja Cyrk Bez Zwierząt alarmuje: 23 września rozpocznie się Międzynarodowy Festiwal Sztuki Cyrkowej Warszawa 2017. Jego organizatorem jest Cyrk Zalewski, który oferuje występy krów, psów, wielbłądów, lam i koni.
Organizator, reklamując festiwal, główny nacisk kładzie na akrobatykę i pokonywanie ograniczeń ludzkiego ciała. Nie ogłasza się szczególnie głośno z tym, że w programie imprezy obejmującej 5 kolejnych weekendów znajdą się pokazy ze zwierzętami. Na arenie wystąpić ma 8 koni ze Szwecji, a także 4 wielbłądy, 2 lamy i 2 krowy. Polscy artyści szykują również pokazy psów.
Koalicja Cyrk Bez Zwierząt zachęca do bojkotu imprezy i do podpisywania petycji, aby powstrzymać „męczenie na scenie” i poprawić los zwierząt.
Nie dalej jak miesiąc temu dyrektor Zalewskiego pozwał bydgoskiego radnego Jakuba Mikołajczaka, który napisał na Facebooku, że cyrk ze zwierzętami jest „niemoralną rozrywką” oraz że „ominął prawo”, wynajmując teren od sieci Carrefour, pomimo zakazu wjazdu dla cyrków wydanego przez prezydenta miasta.
Stanisław Zalewski domagał się od Mikołajczaka przeprosin oraz starał się o zadośćuczynienie w wysokości 5 tys. zł dla jego cyrku i wpłaty 15 tys. zł na rzecz Państwowej Szkoły Cyrkowej. Swoje roszczenia tłumaczył tym, że Carrefour po awanturze wywołanej przez radnego w social mediach nie chciał już udostępniać cyrkowi swoich gruntów. Sędzia jednak stwierdziła, że radny działał ze szlachetnych pobudek i uznała, że wystarczy usunięcie posta (Mikołajczak mylił się w kwestii „omijania prawa”, gdyż cyrk niestety działał legalnie) i przeprosiny. Dyrektor cyrku zmuszony był zwrócić koszty procesu w wysokości 1100 zł. Odszkodowania nie dostanie.