Rządzący przygotowują nowy kodeks budowlany, który ma być gotów pod koniec 2016 r. Planują także wielki powrót rządowego programu dopłat „Rodzina na swoim” zamiast „Mieszkania dla młodych”, które ma zniknąć.
PiS stawia na tanie budownictwo czynszowe oraz wsparcie budownictwa indywidualnego, czyli powrót do programu „Rodzina na swoim”.
– Chcemy wspierać budownictwo indywidualne – to coś na kształt programu Rodzina na Swoim, która dobrze funkcjonowała, ale została zniszczona. Do tego chcemy dołożyć program budownictwa komunalnego, coś na kształt TBS, czyli budynków na wynajem, ale z przenoszeniem własności. 30 tys. mieszkań rocznie jest realne, ale ja bym chciał, żeby to było znacznie więcej – zapowiedział Henryk Kowalczyk, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Nowe plany rządu mają ruszyć z chwilą wygaśnięcia programu MdM. „Rodzina na swoim” zakładała dopłatę w wysokości połowy miesięcznej raty odsetkowej przez pierwsze 8 lat. Program ten dedykowany był małżeństwom oraz osobom samotnie wychowującym dzieci. W MdM dopłacano nie tylko rodzinom, ale również osobom samotnym, kupującym swoje pierwsze mieszkanie. PiS najwyraźniej kierowany względami ideologicznymi, zamierza karać wszystkich, którzy nie ułożyli sobie życia.
Ministrowie planują także administracyjną reformę budownictwa. Nowy kodeks budowlany ma być gotowy do końca roku. Ma on ułatwić zdobywanie pozwoleń na budowę, dawać możliwość sprawnego pociągania do odpowiedzialności w przypadku naruszenia przepisów budowlanych i uregulować niekontrolowane budownictwo np. osiedli w środku pola, bez infrastruktury i bez uwzględnienia planu zagospodarowania przestrzennego. Nowy kodeks ma np. zawierać konkretne wytyczne, kiedy nie wolno stawiać osiedli.
-Taki problem może być rozwiązany tylko i wyłącznie na etapie spojrzenia na obszar swojego miasta, terenu, gminy, w sposób, który będzie kompleksowy. Włodarze powinni podjąć decyzję o kierunku rozwoju miasta i przewidzieć, które tereny powinno się dzisiaj zabudowywać, a które nie. Potrzebna jest polityka ładu przestrzennego, a tam, gdzie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, samorząd musi tę politykę usprawnić – powiedział wiceminister infrastruktury Tomasz Żuchowski.
[crp]