Site icon Portal informacyjny STRAJK

Milioner, co podatki płaci na Cyprze poucza polski rząd, by zawiesić kodeks pracy i 500 plus

Grzegorz Hajdarowicz/ youtube.com

Kilkunastogodzinny dzień pracy, zawieszenie 500 plus, zwolnienie bogatych z podatków i wspieranie rozwoju prywatnych szpitali. To tylko niektóre z punktów programu, który zaprezentował rekin biznesu, wydawca Rzeczpospolitej – Grzegorz Hajdarowicz

Hajdarowicz na wstępie poinformował czytelników o doniosłości misji swojej odezwy. 

„Nie mogłem się pogodzić z myślą, że w przyszłości będę musiał postawić sobie zarzut: wiedziałeś, co się wydarzy, i z nikim tą wiedzą się nie podzieliłeś! Oczywiście zrobiłem to z pełnym przekonaniem i z jakąś nutką wiary, że może ktoś mnie usłyszy, może myśli podobnie, może nie wszystko stracone” – napisał.

Waściciel Rzepy przyznał też, że tezy zawarte w jego poprzednim tekście pokrywały się z przekazem z przemówienia prezydenta Brazylii – faszysty Jaira Bolsonaro. Hajdarowicz uważa to za nobilitację.

Milioner apeluje: „działajmy póki nie jest za późno (…) Musimy żyć, pracować i iść do przodu: dla siebie, naszych dzieci, dla naszego kraju i naszej planety”

Hajdarowicz jako „przedsiębiorca z 36-letnim stażem” przygotował kompendium dla rządzących.

Co takiego proponuje biznesmen? Jego plan został podzielony na kilka segmentów. Jednym z nich jest pozbawienie pracowników podstawowych praw i osłon przed nieograniczonym wyzyskiem – zawieszenie kodeksu pracy oraz zmniejszenie wymiaru urlopu w roku 2020 i 2021 o połowę. Korzystając z powszechnego lęku Hajdarowicz chciałby też ograbić społeczeństwo ze świadczeń socjalnych. Marzy mu się zawieszenie 13. emerytury oraz programu Rodzina 500 plus, a także pozbawienie pracowników prawa do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę (oprócz mundurowych). Takie porządki miałyby obowiązywać aż do roku 2023.

Hajdarowicz chciałby też zawieszenia poboru podatków dochodowych i składek na ZUS, na czym skorzystaliby przede wszystkim najbogatsi i przedsiębiorcy. Biznesmen chciałby też zapewnienia, że rząd nie przeprowadzi nacjonalizacji żadnego prywatnego przedsiębiorstwa.

Wisienką na torcie w pakiecie Hajdarowicza jest postulat wsparcia rozwoju prywatnej służby zdrowia poprzez „zwolnienie z podatków w czasie trwania programu, a potem poprzez trwałe obniżenie wymiaru podatków do 50 proc.”.

Wynurzenia wydawcy Rzeczpospolitej skomentował Adrian Zandberg.

„Szanowny Panie, wasze zyski nie są ważniejsze od życia i zdrowia setek tysięcy ludzi. Tak, w tym kryzysie potężne majątki milionerów się skurczą, ale jesteście i tak w dużo lepszej sytuacji niż większość społeczeństwa. Ta, której chce Pan kazać pracować po kilkanaście godzin na dobę, bez płacy minimalnej, bez BHP, bez elementarnej stabilności. Wydatków publicznych nie wolno dziś ciąć! One muszą wzrosnąć, bo musimy chronić ludzi. Im – w przeciwieństwie do Pana – grozi bezrobocie, bieda i eksmisja na bruk. Ich życie zależy od tego, czy wytrzymają państwowe szpitale. Oni nie ukryją się na prywatnej rajskiej wysepce, żeby przeczekać złe czasy” – napisał lider Lewicy Razem, wskazując przy okazji, że Hajdarowicz pomylił adresata swoich wytycznych, bo podatki płaci na Cyprze i w Luksemburgu.

 

 

 

Exit mobile version