Shaded, Polka syryjskiego pochodzenia i prezeska Fundacji Estera, która sprowadziła do Polski 50 rodzin syryjskich chrześcijan, jest znana ze swoich antyislamskich wypowiedzi. Wystartuje z list najbardziej chyba antyimigranckiego komitetu, partii KORWiN.
W zeszłym tygodniu Janusz Korwin-Mikke zaszokował Parlament Europejski, wciąż nieprzyzwyczajony do standardów polskiej sceny politycznej, mówiąc o „zalewie Europy ludzkim śmieciem, który nie chce pracować” – tak określił uchodźców, przybywających z ogarniętych wojną i terrorem Syrii czy Afganistanu. Warszawską listę jego ugrupowania wesprze prezeska Fundacji Estera, znana z podobnych poglądów. – Wywiad ocenia, że już teraz w Polsce może być przeszło 100 tys. muzułmanów. A przecież celem islamu jest wprowadzenie szariatu, prawa całkowicie sprzecznego z demokratyczną konstytucją, dla mnie wręcz nazistowskiego, totalitarnego, które wpływa na każdą dziedzinę życia człowieka i łamie jego prawa – mówiła też Shaded, wpisując się w ogólnonarodową falę islamofobii i nienawiści. Głośno o niej zrobiło się, kiedy Estera postanowiła sprowadzić do Polski 50 „wyselekcjonowanych” rodzin chrześcijańskich, które „są pokorne, potrzebują pomocy i nie są roszczeniowe”, jak mówił jej Krzysztof Frankowski z Fundacji Wiara, Nadzieja, Miłość, współpracującej z Esterą. Sprowadzone przez fundację rodziny w większości pochodzą z Damaszku, gdzie obecnie nie toczą się działania wojenne i gdzie są objęci opieką ze strony Bashara al-Assada. Jak tłumaczyła Shaded, nie podjęto prób ratowania rodzin, którym faktycznie zagraża ISIS, ponieważ w przypadku osób spoza Damaszku nie dało się tak skutecznie sprawdzić, czy aby na pewno są chrześcijanami.
Shaded jest córką pastora, Syryjczyka, który przyjechał do Polski w latach 60. i Polki, urodziła się w Polsce i mieszka tu całe życie. Jej wiedza o konflikcie w Syrii może budzić poważne zastrzeżenia – wojna pochłonęła już 80 tys. ofiar cywilnych, znaczna większość z nich zginęła w trakcie nalotów na dzielnice mieszkalne, m.in. w Aleppie czy Homs, jeszcze na początku wojny. 9 mln ludzi opuściło swoje domy z obawy o życie; 4 mln wyjechały z kraju. Tymczasem Shaded twierdzi, że życiu muzułmanów (stanowiących 92 proc. społeczeństwa) nie zagraża i nie zagrażało niebezpieczeństwo.