Oblężenie Mosulu, zgodnie z przewidywaniami, zmienia się w katastrofę humanitarną dla mieszkańców. Nie wiadomo, ilu już straciło życie podczas nalotów i walk, ONZ alarmuje, że wkrótce cywile zostaną bez wody i żywności.
Jako że o Mosul walczą Amerykanie i ich sojusznicy, nie działa żadne „Irackie Obserwatorium Praw Człowieka” ani inne strony podające co chwila przerażające wieści z oblężonego miasta. Rząd iracki natomiast z reguły odmawia publikowania jakichkolwiek szacunków strat – ani własnych, ani wroga, ani też cywilnych. Nagłaśniane są jedynie najbardziej okrutne i największe zbrodnie, jakie na mieszkańcach Mosulu popełniają bojownicy Państwa Islamskiego. Ci nie tylko z rozmysłem kryją się wśród zwykłych ludzi, ściągając na nich bombardowania i ogień artyleryjski, ale i regularnie dokonują egzekucji kobiet i mężczyzn podejrzanych o przekazywanie atakującym informacji, współpracę z irackim rządem przed 2014 r. czy po prostu próby dowiedzenia się, jak daleko doszli już wyzwoliciele miasta. Przedstawiciele ONZ przyznają jedynie, że w warunkach bitwy w mieście, uderzeń z powietrza i uderzeń moździerzowych po prostu nie da się uniknąć ofiar.
Tych, którzy przeżyli, czeka ciężka zima. Wczoraj wskutek zniszczenia kluczowego wodociągu podczas walk ok. 650 tys. osób straciło dostęp do wody. Natomiast szczelne otoczenie miasta, konieczne dla powstrzymania ucieczek dżihadystów w kierunku syryjskiej granicy, w nieunikniony sposób pociągnęło za sobą gwałtowny wzrost cen żywności. – Dzieci i ich rodziny w Mosulu stoją w obliczu przerażającej sytuacji. Nie tylko grozi im śmierć lub rany podczas wymiany ognia. Teraz pół miliona ludzi nie ma już dostępu do wody o dobrej jakości – powiedział Peter Hawkins, reprezentant UNICEF-u w Iraku.
Z Mosulu i okolic uciekło do tej pory 74 tys. cywilów, a liczba ta zwiększa się każdego dnia. Organizacje humanitarne obawiają się, że spełnią się najczarniejsze przewidywania i do zimy liczba ich bezdomnych podopiecznych osiągnie milion. A szybkiego rozstrzygnięcia bitwy nie będzie – chociaż w Mosulu nie zostało więcej, niż 6 tys. terrorystów, pogarszająca się pogoda działa na ich korzyść.