Człowiek, który zbudował najpotężniejszą w historii amerykańskiego internetu machinę dezinformacji okazał się też oszustem i naciągaczem. Steve Bannon trafił wczoraj do aresztu w związku z przywłaszczeniem na cele prywatne 350 tysięcy dolarów ze zbiórki na budowę muru na granicy z Meksykiem.
Steve Bannon zapowiadał, że cały dochód ze zbiórki zostanie przeznaczony na uskutecznienie budowy zapory. Okazało się, że kłamał. Z 25 milionów dolarów aż milion został przetransferowany na konto prowadzonej przez niego fundacji. 350 tysięcy dolarów za pomocą lewych faktur przywłaszczył sobie sam Bannon, dzięki czemu przez ostatni rok jego poziom życia znacznie się podwyższył.
Aresztowanym grozi do 20 lat więzienia. Zarzuty są poważne – zmowa w celu defraudacji środków ze zbiórki publicznej oraz pranie pieniędzy. W oświadczeniu prokuratury federalnej Południowego Okręgu Nowego Jorku czytamy że „oskarżeni oszukali setki tysięcy osób, kapitalizując ich zainteresowanie ufundowaniem muru granicznego, dzięki fałszywej informacji o tym, że wszystkie (zebrane) pieniądze będą wydane na budowę”.
Steve Bannon jest uznawany za głównego animatora ruchów skrajnej prawicy na całym świecie. W ostatnich latach prowadził tournee, podczas którego spotykał się z radykałami w kilkudziesięciu krajach. Uważa, że wściekłość w polityce jest bardzo pożyteczna. Jego koncepcja zakłada nieustanny atak na pozycję przeciwnika – za pomocą fake newsów, przekręconych faktów, przypominania potknięć, a także wykorzystywanie i aktywowanie obecnych w świadomości ludzkiej uprzedzeń rasistowskich, antyfeministycznych, ksenofobicznych i homofobicznych. W Europie z jego inicjatywy powstała „międzynarodówka” skrajnej prawicy „The Movement” Myśl Bannona miała wpływ na kurs politycznych ugrupowań takich jak włoska Lega, hiszpańska VOX, niemiecka AfD, czy polskie Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja. Jako doradca Trumpa był autorem brutalnej, pełnej personalnych ataków i szczucia kampanii wyborczej Donalda Trumpa. Wcześniej, jako architekt sukcesu portalu Breitbart przyczynił się do polaryzacji społecznej w USA, wzmożenia nienawiści w stosunku do zwolenników równości społecznej, imigrantów, feministek czy osób czarnoskórych. Określa się jako „katolik z klasy pracującej”. Podobno przeczytał Lenina, czerpiąc z niego pomysł na zniszczenie istniejących instytucji państwowych i zastąpienie ich innymi, w przeciwieństwie do wodza rewolucji, jego projekt był skrajnie reakcyjny i antyegalitarnych.