Aktywistka Ewa Blaszczyk została uniewinniona. Dziś odbyła się ostatnia, trzecia rozprawa, na której rozpatrywano zarzuty postawione z art. 63a kodeksu wykroczeń na wniosek policji.
Wydarzenie miało miejsce w listopadzie, kiedy w proteście przeciwko tuszowaniu pedofilii w kościele katolickim, aktywistka namalowała zmywalnym tuszem napis na schodach otwockiego kościoła i postawiła dwa znicze. „Pycha kroczy przed upadkiem”- ten napis głęboko oburzył miejscowego księdza, który zgłosił sprawę na policję. Pisaliśmy o tym TU. Była to część ogólnopolskiej akcji „Pamięci ofiar kościoła katolickiego”, mającej uświadomić skalę przestępstw seksualnych dokonywanych bezkarnie na dzieciach przez duchownych, oraz pogardę kościoła wobec osób LGBT.
Dziś sąd w Otwocku uznał, że aktywistka skorzystała ze swojej wolności słowa, oraz miała pełne prawo do krytyki instytucji publicznej, jaką jest kościół. Swoim działaniem nie popełniła zatem zarzucanego jej wykroczenia.
– Obwiniona, w dobrze uzasadnionej, ważnej społecznie sprawie, działała w ramach art. 54 Konstytucji RP gwarantującego wolność publicznej wypowiedzi, co przeważa sankcję z art. 63a kw. Swoboda wypowiedzi jest podstawowym prawem porządku demokratycznego, a instytucje publiczne (tu: kościół katolicki) podlegają szczególnej krytyce obywatelskiej- mówiła sędzia Sądu Rejonowego w Otwocku Agnieszka Maszner.
-Bardzo pryncypialne, pro-prawnoczłowiecze uzasadnienie. Nie spodziewałam się go. Najniższe ukłony mojemu wspaniałemu obrońcy, Jerzemu Podgórskiemu – napisała dziś w mediach społecznościowych uniewinniona Ewa Blaszczyk.
Dzisiejszy uniewinniający wyrok sądu jest dobrym sygnałem dla osób sprzeciwiających się nienawistnym działaniom Kościoła katolickiego. Pokazuje, że aktywizm to nie wandalizm, a wolność słowa nie jest przestępstwem.
Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej
Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…
