Po śmierci dotychczasowego prezydenta Tanzanii, Johna Magufuli, urząd prezydenta Tanzanii objęła dotychczasowa wiceprezydent Samia Suluhu. Pierwsza kobieta na tym stanowisku w Afryce Wschodniej.
Samia Suluhu została zaprzysiężona na prezydenta Tanzanii w piątek 19 marca. Przed nową prezydent pojawi się kilka wyzwań, w tym decyzje, jak się zachować w stosunku do pandemii COVID-19. Jej poprzednik znany był jako całkowity negacjonistą tej choroby. Oficjalnie zmarł na serce. Decyzją Magufuli zostały wycofane z Tanzanii testy, które, jak przekonywał w mediach ówczesny prezydent, do niczego się nie nadają, ponieważ pokazały pozytywny wynik u kozy i owocu papai. Teraz być może Suluhu zadecyduje o sprowadzeniu do kraju szczepionek. Ale to nie jedyne wyzwanie: nowa prezydent zaapelowała o jedność społeczeństwa, naruszoną przez politykę poprzednika przez cenzurowanie mediów i aresztowania oponentów.
„To jest czas, by pogrzebać dzielące nas różnice i zjednoczyć się jako naród. To nie jest czas na wskazywanie palcem, ale czas na trzymanie się za ręce i wspólne kroczenie naprzód”, powiedziała Suluhu.
Organizacja Human Righht Watch dała nowej prezydent Tanzanii pozytywną ocenę w budowaniu liberalnej demokracji.
Samia Suluhu jest członkiem Partii Rewolucji (Chama cha Mapinduzi), która rządzi krajem od początku niepodległości Tanzanii. Partia została założona przez legendę afrykańskiego ruchu niepodległościowego Juliusa Nyerere i do połowy lat 80-tych kierowała się doktryna socjalizmu. Odeszła od niego w połowie lat 90-tych, wprowadzająca elementy systemu wolnorynkowego i system wielopartyjny. Jest członkiem Międzynarodówki Socjalistycznej. W jej Manifeście wyborczym wciąż czytamy: „CCM uznaje, że rządy, którym przewodzą, mają do odegrania kluczową rolę w zapewnianiu, że ubodzy w społeczeństwie mają specjalną możliwość poprawy swojego życia i przezwyciężenia, ubóstwo w celu zmniejszenia nierówności klasowych”.