Site icon Portal informacyjny STRAJK

Na granicy polsko-białoruskiej doszło do przemocy. Sytuacja jest trudna i nieprzewidywalna

Od kilku dni na granicy polsko-białoruskiej koczuje grupa ponad 30 osób. Straż graniczna utrudniała przekazywanie pomocy rzeczowej i jedzenia, a dziś doszło do incydentu przemocy. Na miejscu jest poseł Maciej Konieczny, który był świadkiem tego zdarzenia.

Poseł Razem, Maciej Konieczny próbuje interweniować

– 32 osoby są cały czas, na tym skrawku ziemi. Wszyscy mają poważne powody żeby uciekać z Afganistanu, a mimo to  odmawia się im prawa do pomocy międzynarodowej. Straż Graniczna pilnuje ich pod bronią, dziś doszło do incydentu przemocy. Pogranicznicy kolbami przegonili kilka osób, które zbliżyły się do granicy. Na miejscu nie ma toalet. W najtrudniejszej sytuacji są kobiety – komentuje obecny na miejscu poseł Maciej Konieczny z Razem w rozmowie z naszym portalem. Poseł otrzymał informację, że padł rozkaz z góry, by nie dostarczać osobom uwięzionym żadnych darów rzeczowych czy jedzenia.

Narodowcy chcą muru na granicy

Wczoraj do Usnarza przyjechali Narodowcy z Robertem Bąkiewiczem na czele. Domagają się ścisłej ochrony granicy polsko-białoruskiej, a nawet postawienia muru, chociaż już dziś ciągną się tam wielokilometrowe zwoje drutu kolczastego uniemożliwiające przejście. Narodowcy apelują o wsparcie do wojska polskiego, oraz zaoferowali wsparcie Straży Narodowej. Bąkiewicz skarży się na obecność lewicowych aktywistów i mediów, które próbują wpłynąć na postawę straży granicznej, by przestali łamać prawo i umożliwili osobom poszkodowanym ubieganie się o azyl w Polsce.

– Żądamy od państwa polskiego by na granicy powstało ogrodzenie, które będzie nas chroniło przed migracją. Nie chcemy się odgradzać od Białorusinów, z nimi żyjemy dobrze. W tej chwili jest prowadzona wojna przeciwko nam – mówił Robert Bąkiewicz ze Straży Narodowej.

Bąkiewicz stwierdził również, że Polska jest w stanie wojny hybrydowej z Rosją. Zapowiedział, że Straż Narodowa w ramach wolontariatu może wspomóc polskie służby w obronie granicy.

Dary rzeczowe i prowiant dotarły na miejsce

Tymczasem na miejscu od wielu dni koczuje kilkadziesiąt osób, które uciekły z Afganistanu. Straż Graniczna zaczęła utrudniać przekazywanie prowiantu, na miejscu nie ma toalet, dlatego niektóre osoby zaczęły odmawiać jedzenia. Wczoraj do Usnarza dojechała grupa z Fundacji Ocalenie z namiotami, śpiworami i darami rzeczowymi oraz prowiantem.

Sytuacja jest bardzo trudna. Ludzie są zablokowani przez służby graniczne Polski i Białorusi, która nie pozwala im się ani cofnąć ani ruszyć dalej. Polska cały czas odmawia jakiejkolwiek pomocy.

W miejscowości Usnarz Górny jest obecnie tylko dwóch polityków opozycji. Wczoraj również posłanka Klaudia Jachira z KO rozpoczęła zbiórkę i rzeczową, którą dziś ma dostarczyć uwięzionym na granicy.

Bąkiewicz nazwał Afgańczyków i Afganki „nachodzćami”, a portal W Polityce nazwał Bąkiewicza „aktywistą”. Tymczasem w rzeczywistość jest taka, że na pomoc czekają ludzie, a Bąkiewicz to faszysta.

Będziemy na bieżąco informować o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.

 

Exit mobile version