Site icon Portal informacyjny STRAJK

Nadejdzie jednak dzień zapłaty

Łódź. Czerwcowy wieczór. Piotrkowską maszeruje kilkusetosobowa grupa z czerwonymi flagami. Na transparentach: „Niech żyje Rewolucja”, „Wolność strajków”, „Śmiało podnieśmy sztandar nasz w górę”… Są głośni, naładowani energią i pewni siebie. Śpiewają rewolucyjne pieśni. Kiedy intonują „Międzynarodówkę”, po plecach przebiegają ciarki. Przechodnie i ludzie siedzący przy stolikach w okolicznych knajpach spoglądają na nich ze zdziwieniem – ale i podziwem. „Tak trzymać!” – rzuca facet na rowerze. Na chodniku stoi kilku młodzieńców z narodowymi naszywkami na kurtkach. Wykonują dość bezradne obelżywe gesty, próbują krzyczeć „raz sierpem, raz młotem…”. Tłum zagłusza ich gromkim okrzykiem „Rewolucja!”.

To obchody 110 rocznicy Rewolucji 1905 roku, które odbyły się w ostatnią sobotę.  Miałem przyjemność uczestniczyć w tej wyjątkowej akcji. Wyjątkowej z uwagi na niespotykaną w ostatnich latach energię, jaka towarzyszyła uroczystościom i perfekcyjną organizację – profesjonalny prowadzący, pieśni chóru rewolucyjnego, zapierające dech w piersiach występy artystyczne w podwórkach robotniczych kamienic… Rewolucyjne hasła – śpiewane przez tłum i obecne na sztandarach – po 110 latach nie straciły nic ze swojej aktualności. W 2015 roku nadal musimy walczyć o 8-godzinny dzień pracy, zagrożony jest kodeks pracy,  w specjalnych strefach ekonomicznych obdziera się nas z podstawowych praw pracowniczych i każe harować za głodowe stawki na rzecz dobrobytu nielicznych, praca nie gwarantuje wolności od niedostatku, zagrożony jest dostęp do powszechnej służby zdrowia, likwiduje się publiczne biblioteki…

Ale coś się ruszyło. Lewica w Polsce powstaje z kolan. Ludzie przestają być bierni, wychodzą na ulicę w marszach przeciwko umowom śmieciowym, zapisują się tysiącami do nowych partii politycznych o socjalnych programach, wstępują do związków zawodowych, a kolejne badania społeczne nie pozostawiają wątpliwości: społeczeństwo oczekuje większego bezpieczeństwa ekonomicznego, stabilnych form zatrudnienia i wyższych płac. Wirus liberalizmu przestaje siać spustoszenie w powszechnej świadomości. Lewica pokazała również, że nie zamierza oddać walkowerem walki o historię. Zamiast bezmyślnego i bezsilnego, jeśli chodzi o potencjał emancypacyjny kultu nacjonalistów z Narodowych Sił Zbrojnych, proponuje identyfikację z bohaterami walki o równość i godność, przeciwko wyzyskowi i niesprawiedliwości  – z uczestnikami Rewolucji 1905 roku. Słowa „Precz z tyranami, precz ze zdziercami”, które pobrzmiewały w weekend na łódzkich ulicach, nabierają dzisiaj szczególnego znaczenia.

 

Exit mobile version