W ostatnich dniach obrodziło sondażami. Różnice między nimi są niewielkie, można więc wskazać zwycięzców i przegranych.
PiS na czele bez zmian, zarówno w sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej”, jak Estymatora dla „Newsweeka” i Millward Brown dla TVN24. Odpowiednio partia Jarosława Kaczyńskiego zebrała w nich: 35, 42 i 32 proc. Oznacza to, że miesiąc po wyborach, mimo agresywnie podejmowanych decyzji i działań skierowanym przeciwko fundamentom demokratycznego państwa prawa, a może właśnie dlatego, PiS w zasadzie nie stracił swoich zwolenników.
Na drugim miejscu we wszystkich sondażach jest .Nowoczesna Ryszarda Petru, partia, która powtarza pierwszy program Platformy Obywatelskiej sprzed lat i nie jest obciążona jej grzechami. .Nowoczesna wykorzystała medialnie swojego lidera i swoich aktywistów, a ankietowani, postrzegający świat przede wszystkim przez ekran telewizora zareagowali poparciem. .Nowoczesna ma 23, 17 i 20 proc. poparcia.
Trzecie miejsce zajmuje słabnąca Platforma Obywatelska, która płaci za grzechy swoich rządów, do których teraz dokłada grzech zaniechania. 15, 16 i 19 proc. to ich wyniki z tendencją wciąż spadkową.
Zadowolony może być Paweł Kukiz, którego partia stabilizuje poziom sympatii swoich zwolenników. Może dlatego, że trzyma ze zwycięzcą czyli z PiS, a może dlatego, że poza Kornelem Morawieckim nie są zbyt aktywni w mediach. 7, 8 i 7 proc.
PSL ma 5, 4 i 4 proc, czyli w większości sondaży nie weszłaby do Sejmu, podobnie KORWIN – 5, 4 i 4 proc.
Ciekawa jest sytuacja na lewicy. Zjednoczona Lewica wciąż jest odrzucana przez wyborców: 5, 4 i 6 proc. Niepoprawni optymiści pocieszają się, że po kongresie tej formacji może coś się zmieni.
Razem, poza kąpiącym się w promieniach popularności medialnej Adrianem Zandbergiem, odnotowuje straty: 2, 3 i 2 proc. To spadek, choć niewielki. Ale wyzwanie jest. Optymiści liczą na zmiany po kongresie na początku 2016 r.
[crp]