Na granicy Meksyku i Stanów Zjednoczonych odbyło się oficjalne otwarcie szczególnej wystawy – można na niej zobaczyć osiem prototypów muru, który ma rozgraniczyć oba państwa na długości ponad 3 tys. km. Producenci, zgodnie z sugestiami prezydenta Trumpa, akcentują ich aspekt estetyczny…
Prezentacja została z pompą otwarta wczoraj (według czasu lokalnego). Odbywa się obok przejścia granicznego w Tijuanie – przejścia o największej przepustowości na świecie (ok. 65 milionów przekraczających rocznie). Do obejrzenia jest osiem próbek o kilkumetrowej szerokości.
Każda z nich kosztowała od 300 tys. do ponad pół miliona dolarów, gdyż „perfekcja technologiczna” powinna była się łączyć z „wartością piękna”. – Jednym z głównych kryteriów, które nam narzucono, był odpowiedni poziom estetyczny. (…) Przyszły mur ma nie tylko nas chronić, ale też być przyjemny dla oka” – wyjaśniał mediom Carlos Diaz, rzecznik amerykańskiej straży granicznej.
Tylko jedna próbka ma szczycie ostry drut kolczasty, jednak „w formie jakby sympatycznego stada jaskółek” – jak mówił rzecznik. Nowoczesne wzornictwo i kolory – od piaszczystego do błękitnego – mają być spełnieniem obietnicy prezydenta Trumpa, że ów mur będzie „najpiękniejszy na świecie”. Będzie też z pewnością najdroższy, jednak prezydent w czasie kampanii wyborczej zapewniał, że zapłaci zań Meksyk, czemu władze tego kraju kategorycznie zaprzeczają.
Metalowo-betonowe struktury o wysokości ok. 10 m są z reguły zakończone u góry formami cylindrycznymi, by uniemożliwić lub utrudnić ich „zahaczenie”. Dziś wartość kontraktu na mur ocenia się na ok. 20 miliardów dolarów, z tym, że wielu specjalistów uważa, że ta suma z pewnością wzrośnie. Do tego kilka miliardów będzie kosztować wyposażenie muru w elektroniczne (i nie tylko) środki monitoringu granicy, czym ma się zająć wyspecjalizowana firma izraelska, która budowała już mur na okupowanych terytoriach palestyńskich.
Mieszkańcy meksykańskiej Tijuany na ogół nie uważają widocznej z daleka „wystawy” ani za coś imponującego, ani ładnego. „Bieda pokona każdy mur. Zawsze można się podkopać” – mówił amerykańskiej telewizji ABC News jeden z nich.