Działalność człowieka jest dominującą przyczyną nadciągającej katastrofy klimatycznej – przypomina Polska Akademia Nauk. Komunikat ma związek z ostatnimi publikacjami na łamach prawicowych tygodników, w których znalazły się antynaukowe bzdury.
Nauka ma niezbite dowody na wpływ działalności człowieka na procesy klimatyczne, skutkujące gwałtownymi zjawiskami i niepokojącymi zmianami pogodowymi i przyrodniczymi.
Badacze z PAN przypomnieli, że średnia temperatura naszej planety rośnie w niespotykanie szybkim tempie i jest dziś o jeden stopień Celsjusza wyższa w porównaniu z czasem sprzed gwałtownego rozwoju przemysłu. Głównym czynnikiem generującym ten proces jest emisja gazów cieplarnianych – przede wszystkim dwutlenku węgla, dwutlenku azotu i metanu. W przypadku CO2 emisja wzrosła od epoki przedprzemysłowej o 40 proc., a w przypadku metanu podwoiła się.
Naukowcy akcentują, że czas na przemyślenia się skończył. Teraz potrzebne są natychmiastowe działania – transformacja energetyczna polegająca na przejściu na zeroemisyjne źródła energii, a w dalszej perspektywie, do roku 2050 – osiągnięcie klimatycznej neutralności, czyli sytuacji, w której wchłanialność gazów jest równa sumie emisji. Badacze zaznaczają, że jeśli teraz zostaną wdrożone odpowiednie zmiany, jest szansa na uniknięte apokaliptycznego scenariusza.
„Jeśli szansa ta całkiem przepadnie, rozwój ludzkości zostanie udaremniony, a stosowanie paliw kopalnych, które w dużej mierze rozwój ten umożliwiło, stanie się naszym przekleństwem” – piszą naukowcy z PAN.
PAN nie jest jedyną polska organizacją naukową, która zwraca uwagę na pilne konieczności. W grudniu 2018 roku, podczas szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach zdanie Akademii podzielili przedstawiciele Narodowego Centrum Badań Naukowych.
Teraz PAN postanowił jeszcze raz wyklarować swoje stanowisko. Oprócz ogólnych ostrzeżeń znalazły się w nim konkretne przykłady zachodzących zmian takie jak topnienie lodowców górskich oraz lądolodów Grenlandii i Antarktydy czy wzrost poziomu wody w oceanie światowym, co ma związek z topnieniem wody morskiej na północy i południu, a także z redukcją lodowców na kontynentach.
PAN przyznaje, że przypomnienie naukowych oczywistości ma wymiar pedagogiczny. „Media chętnie poruszają ostatnio temat zmian klimatu. Niestety nie zawsze w sposób rzetelny” – czytamy w opisie linku na fejsbukowej stronie Akademii. Chodzi o publikacje w tygodniku Do Rzeczy, który 15 lipca opublikował okładkowy tekst pt. „Klimatyczny szwindel” oraz w Gazecie Polskiej, która w numerze z 3 lipca, również na jedynce reklamowała tekst pt. „Globalne klimakterium”, w którym podważane były naukowe fakty, a globalne ocieplenie opisywane jako „histeria”.
rytetem.