Site icon Portal informacyjny STRAJK

Netanjahu: Izrael anektuje osiedla na Zachodnim Brzegu. Nie wycofamy ani jednego osadnika

Ma'ale Adumim, miasto wzniesione po 1967 r. na Zachodnim Brzegu / fot. Wikimedia Commons

Osiedla żydowskie na Zachodnim Brzegu budowane przez Izrael są nielegalne w świetle prawa międzynarodowego. Ale to nie zraża Benjamina Netanjahu. Właśnie obiecał, że jeśli po nadchodzących wyborach w Izraelu zostanie znowu premierem, to po prostu zaanektuje zajmowany przez nie obszar.

Zajęty przez Izrael w wojnie sześciodniowej Zachodni Brzeg na mocy porozumień z Oslo ma docelowo należeć do niepodległej Palestyny. Tworzenie skupisk ludności na terytoriach okupowanych jest bezprawne. Tyle umowy i prawo międzynarodowe. Izrael od dawna ignoruje protesty w tej sprawie i rozbudowuje osiedla przeznaczone dla ludności żydowskiej.

Dziś Benjamin Netanjahu został w wywiadzie w telewizji Channel 12 zapytany, czy ewentualna ewakuacja tych osiedli jest w ogóle brana pod uwagę. – To się nie zdarzy – odpowiedział stanowczo. Dodał również, że tereny, na których prowadzona jest akcja osiedleńcza, nie zawsze muszą znajdować się poza jurysdykcją rządu w Tel Awiwie i że to najbliższe wybory okażą się w tej sprawie decydujące. Zasugerował, że anektowane docelowo będą zarówno większe skupiska osiedli, jak i pojedyncze osiedla. Dzień wcześniej mówił, że Izrael nie wycofa z Zachodniego Brzegu ani jednego osadnika.

Na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie przebywa obecnie na stałe odpowiednio 400 tys. i 200 tys. nielegalnych osadników. Pod budowę osiedli odbierana jest ziemia należąca do Palestyńczyków. Rzecznik prasowy prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa podkreślił w odpowiedzi na wypowiedź Netanjahu, że osiedla są i pozostaną nielegalne. Tyle, że w praktyce Izrael jest bezkarny – ma za sobą bezwarunkowe poparcie Stanów Zjednoczonych, wyrażone w takich gestach, jak przeniesienie ambasady do Jerozolimy czy uznanie, że wzgórza Golan (też okupowane od czasu wojny sześciodniowej) są terytorium Izraela.

Wizja aneksji osiedli nie musi być w tym kontekście jedynie próbą przejmowania głosów skrajnej prawicy, jak oceniają te słowa niektórzy izraelscy komentatorzy. Wśród palestyńskich polityków wywołała autentyczne obawy.

Exit mobile version