Dziś o 14:00 głosowano w Sejmie wniosek o odrzucenie projektu mającego zmienić Kodeks Karny, i karać kobiety za aborcję nawet 25 latami więzienia, jak morderstwo, jeśli aborcja została dokonana z premedytacją. Nawet dla konserwatywnego katolickiego PiSu, projekt był zbyt kontrowersyjny. Zakładał bowiem również rozszerzenie definicji dziecka/człowieka, już od stadium dwóch połączonych komórek, i objęcie go ochroną prawną jak każdego innego obywatela.
Za odrzuceniem wniosku głosowało aż 155 posłów PiS, a jedynie 44 była za dalszym procedowaniem. 118 obecnych na głosowaniu posłów KO było za odrzuceniem wniosku, nikt nie był przeciw. Lewica w pełnym składzie zagłosowała za, a z 9 posłów Konfederacji sześciu było za ustawą o więzieniu dla kobiet, a trzech przeciwko. Koalicja Polska, również w niemal pełnym składzie zagłosowała za odrzuceniem projektu fanatyków ze Stop Aborcji.
To daje światełko w tunelu. Autorytarny pomysł środowisk „pro-life” nie znalazł uznania u większości parlamentarzystów. Czy wobec tego obywatelski projekt „Legalna Aborcja bez Kompromisów” proponowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet i wspierany przez posłanki lewicy ma szanse wejść w życie? Na razie jest dopiero na etapie zbierania podpisów, i mówi o aborcji na żądanie do 12 tygodnia ciąży.
Projekt jest krytykowany przez środowiska feministyczne z różnych pozycji. Część oponentów zarzuca twórczyniom projektu wycofanie się z postulatu aborcji na żądanie przez cały okres ciąży, przede wszystkim dlatego, aby można było potem z czego schodzić, i w drodze kompromisu dojść do jakiegokolwiek porozumienia. Projekt OSK jest również krytykowany przez radyklane feministki, które uważają, że narracja i promocja projektu jest skierowana nie do tej grupy docelowej co trzeba. Radyklane feministki twierdzą, że adresowanie projektu do „osób z macicą” jest kontr skuteczne i niezrozumiałe dla większości społeczeństwa.