Władysław Kosiniak-Kamysz postulował wprowadzenie jednorazowego dodatku dla emerytów przed świętami Bożego Narodzenia. Ale nie ma na to pieniędzy w budżecie. Za to minister Rafalska chce nagradzać kobiety, które w ciągu 30 miesięcy dwa razy zostaną matkami.

Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej/flickr.com/Kancelaria Premiera

Mówi się, że jest to godna kontynuacja pamiętnej „króliczej” kampanii ministra zdrowia. O premii za „szybkie rodzenie” pozytywnie wypowiedziała się szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To rozwiązanie ze Szwecji – jeżeli drugie dziecko przyjdzie na świat w krótkim czasie, to urlop rodzicielski przedłuża się tam nawet o rok.

– Wydaje mi się, że to jest ważna zachęta, godna rozważenia. Należałoby się jednak zastanowić, w jakim kierunku dokładnie tutaj pójść – wydłużenia urlopu czy innego sposobu przekonania rodzin – powiedziała Rafalska. – Dzisiaj wiemy, że kobiety o wiele później niż kilka lat temu decydują się na pierwsze dziecko. Czasami ta decyzja zapada zbyt późno, aby urodziło się drugie dziecko. Dlatego, wydaję mi się, że należy zachęcić rodziców, żeby szybciej się decydowali na kolejne dzieci. Jeżeli dzisiaj narzekamy na brak pracowników, mamy problemy demograficzne, to w naszym wspólnym interesie, nie tylko rządu, ale też samorządu i pracodawców jest tworzenie dobrych warunków i zachęt do posiadania dzieci. Pracodawcy powinni też wykazywać więcej zrozumienia dla młodych matek.

Rafalska postuluje, aby matki miały więcej możliwości, aby pracować w niepełnym wymiarze godzin. Bo „nie są takie skore, aby zostawiać pracę”. Polskie kobiety pracują dużo za dużo w porównaniu z kobietami z innych państw UE. Sęk w tym, że aby skutecznie zachęcić Polki do rodzenia dzieci, potrzeba wsparcia systemowego, bowiem średnie zarobki nadal nie pozwalają na poczucie bezpieczeństwa. Krytycy zwracają również uwagę na to, że Polska nie może być „fabryką dzieci”, ale należy zadbać o infrastrukturę i edukację, a także opiekę instytucjonalną – i bezpieczeństwo emerytalne kobiet, które zdecydują się poświęcić prowadzeniu domu.

Tymczasem pieniędzy zabraknie na obiecywane przez lidera PSL – pomysł stricte socjalny, dodatku dla emerytów z najniższymi świadczeniami, wypłacanego przed świętami. Propozycja Kosiniaka-Kamysza przepadła w Sejmie. Okoniem stanął ZUS, który wyliczył, że nie ma w tym roku 2,8 mln zł w kasie na te świadczenia. I na pewno nie będzie ich w te święta. ZUS oświadczył, że na przygotowanie się do dodatkowych wypłat może potrzebować nawet 12 miesięcy. Natomiast jeszcze do niedawna Rafalska mamiła:

– W pierwszym roku postawiliśmy na politykę rodzinną, teraz skupimy się na polityce senioralnej. Mamy przygotowane różne warianty wypłaty świadczenia jednorazowego w wysokości – w zależności od osiąganych dochodów – od 300 do 500 zł. Ich koszty wynoszą od 2,5 mld do 5 mld zł.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…