Site icon Portal informacyjny STRAJK

„Nie jesteśmy towarem, jesteśmy ludźmi”. Związki zawodowe wzywają: nie pozwólmy zrzucić na siebie kosztów kryzysu

fot. strajk.eu

Bojowe związki zawodowe i organizacje socjalistyczne nie godzą się na „pakiet antykryzysowy” w antyspołecznej postaci proponowanej przez polski rząd. Przypomnijmy: gabinet Morawieckiego da zielone światło na obniżenie wynagrodzeń o 20 proc., wydłużenie dnia pracy, a potem dorzuci biznesmenom połowę pieniędzy potrzebnych na opłacenie pracowników na etatach. Dla pracowników na „śmieciówkach” ma jedynie jednorazową, symboliczną zapomogę.

Pod oświadczeniem, w którym zawarto postulaty innego, prawdziwe ratującego ludzi zestawu rozwiązań antykryzysowych, podpisały się Ruch Sprawiedliwości Społecznej, Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza oraz Wolny Związek Zawodowy Walka.

Sygnatariusze przypominają, jakie skutki miał poprzedni potężny kryzys kapitalistycznego systemu, od którego minęło niecałe 12 lat. – W 2008 roku pękła bańka spekulacyjna związana z rynkiem nieruchomości. Miliony ludzi straciły pracę i dach nad głową, niemal wszyscy złudzenia. Światowa gospodarka okazała się być potężnym gmachem wzniesionym na grząskich piaskach. Rządy uratowały wówczas sektor finansowy, kosztem poziomu życia milionów ludzi pracy. Bezpośrednie skutki kryzysu odczuli ludzie na całym świecie, którzy w najmniejszym stopniu nie byli za niego odpowiedzialni – piszą. 

Następnie przypominają, że polski rząd nie ma zamiaru w obecnej sytuacji wdrażać rozwiązań innego rodzaju. To zwykli podatnicy, zwykli ludzie mają zrzucać się na utrzymanie przy życiu firm, czyli mają ratować strukturę społeczną, w której ponad połowę zysku wytwarzanego przez gospodarkę przechwytywał biznes, a sytuacja pracowników się nie poprawiała. PiS przestał udawać, że jest partią prospołeczną czy skupioną na zwykłych ludziach: najpierw nie zrobił nic z umowami śmieciowymi, a teraz zostawia zatrudnionych na umowach zlecenie i o dzieło w sytuacji beznadziejnej, a do tego niebezpiecznej także z czysto epidemiologicznego punktu widzenia. – Presja wywierana na tę grupę pracowników jest tak silna, że ludzie będą trwać na swoich stanowiskach pracy do momentu wystąpienia pełnych objawów choroby. Nawet przy zachowaniu środków ostrożności wielu pracowników na śmieciówkach i osoby na niepewnych etatach, stłoczeni w biurach i halach produkcyjnych bez możliwości pracy zdalnej, często bez minimalnej ochrony, to idealne warunki do rozprzestrzeniania się epidemii – zwracają uwagę autorzy listu.

Następnie rozkładają na czynniki pierwsze owe 212 mld zł (9 proc. PKB), które zapisano w „tarczy antykryzysowej”. – Na konta firm trafi bezpośrednio 75 mld. Dalsze 70 mld wzmocni instytucje finansowe, a 7,5 mld ochronę zdrowia. Na zagwarantowanie wypłaty pensji postojowych przeznaczono jedynie 30 mld zł, z czego 24 mld w formie bezpośrednich inwestycji – podsumowują. Brakujące w wyliczeniu 30 mld to „inwestycje publiczne”, które zapowiedział premier Morawiecki bez żadnych dalszych konkretów. Trudno sobie wyobrazić, by ruszyły one jeszcze w trakcie epidemii i nie wiadomo nawet, czego konkretnie miałyby dotyczyć.

Autorzy listu szacują, że przynajmniej pół miliona ludzi straci w Polsce pracę i żadna „tarcza antykryzysowa” w takiej postaci im nie pomoże. Alarmują, że nawet o kilkanaście procent może wzrosnąć liczba Polaków i Polek bez dachu nad głową; wszak dla zatrudnionych na śmieciówkach utrata zarobku oznacza również często brak pieniędzy na zapłacenie za mieszkanie.

List kończy 11 postulatów:

1. Wypłaty pełnego wynagrodzenia pracownikom zakładów pracy zamkniętych na czas epidemii.

2. Kategorycznego zakazu eksmisji i wdrażania programów zagospodarowania miejskich pustostanów mieszkaniowych oraz przekazania wyremontowanych lokali mieszkaniowych potrzebującym. Kryzys bezdomności dotknął kilkadziesiąt tysięcy osób. Życie tych ludzi jest w niebezpieczeństwie.

3. Zamrożenia czynszów i opłat za mieszkanie i zapewnienia wszystkim darmowego dostępu do podstawowych mediów (prąd, gaz, bieżąca woda, ogrzewanie).

4. Śmieciówki na śmietnik ! Osobom zatrudnionym w oparciu o umowy cywilnoprawne musi przysługiwać taka sama pomoc, jak osobom na umowie o pracę.

5. 7.2 proc. PKB na ochronę zdrowia.

6. Wzrostu wysokości zasiłków dla bezrobotnych, wydłużenia okresu ich wypłacania oraz wprowadzenia powszechnego prawa do otrzymywania takiego zasiłku dla wszystkich osób w wieku produkcyjnym pozostającym bez pracy.

7. Podniesienia minimalnej emerytury.

8. Stworzenia programu finansowego wsparcia sektora opieki, tak by mógł zaspokoić potrzeby osób zależnych i ich opiekunek i opiekunów.

9. Publiczne środki powinny trafić do prywatnych przedsiębiorstw tylko pod warunkiem utrzymania zatrudnienia i przestrzegania praw pracowniczych.

10. Rozszerzenia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy.

11. Walki z „optymalizacją podatkową”, będącą oszukiwaniem i okradaniem osób ciężko pracujących i płacących uczciwie podatki. Koncerny i korporacje zarejestrowane w „rajach podatkowych” w ramach działań CSR przekazują na walkę z epidemią niewielki procent sum, które wyprowadzają za granicę. Nie chcemy jałmużny, tylko uczciwego wywiązywania się ze swoich obowiązków.

Jeśli pracownicy nie podejmą walki o swoje prawa w czasie kryzysu, ostrzegają sygnatariusze, rozwiązania przedstawiane dziś jako tymczasowe staną się normą. – Najgorszym co może nas spotkać jest przyzwyczajanie się do odbierania nam resztek praw, pogodzenie się ze statusem przedmiotu i towaru. Nie jesteśmy towarem. Jesteśmy ludźmi – przypominają.

Exit mobile version