23 maja w Krakowie, a 29 maja pod Sejmem w stolicy będzie okazja, by głośno powiedzieć rządowi, że jego „tarcze antykryzysowe” mają mnóstwo dziur, a kryzys jak zwykle uderza w najsłabszych.
Protest w Krakowie ma z założenia być apolityczny i gromadzić wszystkich „wkurzonych”, ponad podziałami.
Z kolei 29 maja pod Sejmem wybrzmieć ma mocny głos w obronie polskich pracowników. Również to zgromadzenie ma mieć apolityczny charakter, a symbole partyjne nie są mile widziane.
– Nie wiadomo co będzie dalej z milionami osób, które pozostaną bez środków do życia. Dość mamy państwa z kartonu, słabego wobec silnych i mocnego wobec bezbronnych! Dość mamy ustaw i rozporządzeń pisanych pod dyktando bogatych. Dość mamy tego, że pracownicy, bez których nie bylibyśmy w stanie przetrwać tego kryzysu, są zawsze na końcu! – piszą organizatorzy protestu ze Związku Syndykalistów Polski i Federacji Anarchistycznej Wrocław.