Rodzice dzieci urodzonych dzięki in vitro – członkowie i sympatycy stowarzyszenia „Nasz bocian” domagają się odwołania Mikołaja Pawlaka z funkcji RPD. Według nich nie tylko nie spełnił urzędowych kryteriów wyboru na to stanowisko, ale również jawnie stygmatyzował dzieci z in vitro podczas przemówienia w Senacie.
„Rzecznik Praw Dziecka to funkcja ważna i zaszczytna, to miejsce dla kogoś, kto ma wrażliwość społeczną, empatię i szacunek dla wszystkich dzieci. Pan Mikołaj Pawlak prezentując swoje poglądy i stygmatyzując swoją wypowiedzią dzieci urodzone w wyniku metody in vitro, podaje w wątpliwość trafność wyboru swojej osoby na Rzecznika Praw Dziecka” – napisali w oświadczeniu. – „Kwestionowanie, już na początku swojej działalności, sensowności urodzeń wielu polskich dzieci, w tym również tych blisko 22 tys. urodzonych dzięki zaledwie trzyletniej refundacji leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego, oraz wartościowanie moralne ich istnień, godzi w sposób okrutny w tysiące osób w Polsce – dzieci, ich rodziców, bliskich i przyjaciół. Rzecznik Praw Dziecka powinien stawać w obronie najmłodszych i ich rodzin, a nie popularyzować własne poglądy i dawać przyzwolenie na mowę nienawiści, z jaką nasze dzieci muszą się konfrontować od najmłodszych lat”.
Podczas debaty 12 grudnia, kiedy Senat miał potwierdzić wybór nowego RPD, padły słowa, które rozsierdziły rodziców: -Na tę metodę należy patrzeć w sposób taki, że jakkolwiek metoda, pewnie skuteczna do poczęcia dzieci, jakkolwiek powodująca, że wiele dzieci przyszło na świat, to jednak od strony prawno-moralnej jest to metoda niegodziwa, bo w znaczącej liczbie poczęć powoduje, że poczęte istoty ludzkie, poczęte dzieci, nie są wystarczająco chronione – mówił Pawlak. Później ze swojej wypowiedzi tłumaczył się na antenie TVP: – Nie jestem przeciwko ani nie jestem wrogiem dzieci poczętych tą metodą. Nie jestem wrogiem ani przeciwnikiem ich rodziców. To są osoby ludzkie, które należy chronić. Absolutnie będę to czynił.
Kwestią odrębną jest ochrona poczętego życia, które nie ma szansy na to, aby się rozwijać. Użyłem być może słowa z terminologii etycznej, może trzeba było użyć bardziej trafnego – metoda nieetyczna – powiedział w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem, podtrzymując de facto swoje poprzednie stanowisko.
– Czy ktokolwiek prosił Rzecznika Praw Dziecka o wyrażenie jego własnej opinii na temat in vitro? Kogo interesują jego poglądy, zwłaszcza te w stylu: nie znam się, więc się wypowiem. I pan Pawlak właśnie się wypowiedział. Świetnie, tylko my nie zgadzamy się na publiczne mówienie głupot. Nie można, zajmując publiczne stanowisko, dawać sobie samemu przyzwolenia na zaistnienie takimi „mądrościami”, jakie wygłasza rzecznik – stwierdziła w rozmowie z dziennikiem.pl Barbara Szczerba ze stowarzyszenia „Nasz Bocian” i zachęciła do podpisywania petycji o odwołanie Mikołaja Pawlaka. Można znaleźć ją tutaj.