Site icon Portal informacyjny STRAJK

Niemcy: adwokatka przeciwna dekretom kwarantanny wysłana do psychiatryka

Beate Baher na manifestacji w Heidelbergu przeciw postępowaniu policji i państwa. Bild screen

W Niemczech powstał kilkudziesięcioosobowy kolektyw adwokatów federalnych, który wystąpił przeciw policji na skutek wysłania przez nią w tym miesiącu adwokatki z Heidelbergu do szpitala psychiatrycznego. Beate Bahner należy do obrońców osób przeciwnych „koronoi”, jak nazywają one dekretową, „paranoiczną” atmosferę prawną walki z koronawirusem (łagodniejszą niż w Polsce).

Sam spór nie dotyczy rozstrzygnięcia, która ze stron konfliktu „ma paranoję”, czy „koronoję” – ci, którzy popierają popierają ograniczenie wolności obywatelskich w imię bezpieczeństwa, czy też ci, którzy nie tylko tego nie popierają, ale i próbują walczyć z tą ideą. Jak zwrócił uwagę reprezentant federalnej izby adwokackiej Wilfried Schmitz, co najmniej 50 uznanych ekspertów wskazuje na szkodliwość „kwarantanny narodowej” dla życia i zdrowia obywateli, więc jest to – jego zdaniem – stanowisko uprawnione, mające prawo do bytu publicznego, lecz w tej sprawie chodzi przede wszystkim o to, czy można wysyłać ludzi do szpitala psychiatrycznego wbrew ich woli na podstawie policyjnej „diagnozy”.

Mecenas Beate Bahner złożyła na początku miesiąca wniosek do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego o obalenie – antykonstytucyjnych według niej – dekretów rządowych „do walki z epidemią”. Kiedy Trybunał odrzucił jej pismo, napisała w internecie, że „niestety, nie udało się uratować podstawowego, wolnego porządku demokratycznego w Niemczech, przed najgorszym światowym wprowadzeniem nieludzkiej tyranii, jakiej świat nie widział.” Dodała, że jest zmęczona i wycofa się na kilka tygodni z życia publicznego. Jej wpis wielu internautów uznało za „paranoiczny” lub „antypaństwowy”, niektórzy złożyli skargi na policję.

Okoliczności aresztowania i wysłania Baher do psychiatryka pozostają niejasne, istnieją sprzeczne wersje tego wydarzenia. Nie wiadomo na razie w jakim stopniu i czy w ogóle miało ono związek z jej przekonaniami, jak podejrzewa część opinii publicznej i adwokaci stojący po jej stronie. Według policji, adwokatka zachowywała się „dziwnie”, stawiała opór i miała nawet kopnąć jednego z policjantów. Ze szpitala nadała wiadomość, że tam „przynajmniej czuje się bezpiecznie”. Według niej i niektórych świadków, była maltretowana przez policję. Szpital wypuścił ją w wielkanocny poniedziałek, tj. nazajutrz. Sprawa wywołała duże poruszenie. Adwokaci federalni domagają się teraz  „obiektywnego śledztwa”, które ma wyjaśnić postępowanie policji.

Exit mobile version